Tragedia była o włos, gdy mężczyzna porzucił plecak z pojemnikiem z benzyną na ulicy Belwederskiej w Warszawie, po czym chciał się oddalić, zostawiając płonący pakunek przy ogrodzeniu. Płomienie szybko się rozprzestrzeniały, jednak dzięki błyskawicznej reakcji służb ogień szybko ugaszono i nikt nie został poszkodowany.
Funkcjonariusze zauważyli działania 57-latka i od razu przystąpili do akcji. Nie tylko ugasili ogień, ale też zatrzymali podpalacza. Miejsce zdarzenia zaś zabezpieczono i poddano oględzinom.
Mężczyzna został przewieziony na komendę policji, gdzie usłyszał zarzuty narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z występkiem o charakterze chuligańskim. Jak się okazuje, to nie pierwsze takie zdarzenie, jakiego się dopuścił. Już wiosną 2024 roku podpalił plecak przed Pałacem Prezydenckim i został zatrzymany przez policję.
Teraz decyzją sądu wobec podejrzanego zastosowano areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. Sprawą mężczyzny zajmuje się Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście.
W naszej galerii zobaczysz Belweder od środka: