Przed weekendem ze zniecierpliwieniem słuchała hałasu w Sejmie przy okazji głosowania nad konwencją antyprzemocową, była na spotkaniu partyjnym i z utęsknieniem wypatrywała wyjazdu do Gdańska. Tam czekali już na nią jej najbliżsi: ukochana córka Kasia (32 l.) z mężem Andriyem (31 l.), no i uwielbiany nad wszystko wnusio Julian (2 l.). Pani premier jest wzorcową babcią. Uczyła już Julianka grać w piłkę, jeździć na hulajnodze. Tym razem Ewa Kopacz woziła malca na sankach. Niestety, weekend się skończył i trzeba było wrócić do Warszawy. Do górników, Rady Europejskiej i wielu, wielu innych spraw.
Zobacz: Kopacz wzięła sobie milionera
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail