"W materiałach na marcową sesję jest informacja, że pracownicy Zespołu Ochrony Środowiska w wyniku wielokrotnych objazdów dzielnicy stwierdzili wycinkę drzew na prywatnych działkach. W związku z tym proszę o odpowiedź: kiedy pracownicy Zespołu odbyli te objazdy, proszę o podanie liczby tych objazdów, dat i godzin oraz miejsc; a także: na ilu działkach stwierdzono wycinkę - proszę o podanie liczby działek z zaznaczeniem miejsca" - pisze Krystyna Szyszko w interpelacji z 17 marca. Dokument adresowany jest do szefa rady dzielnicy Warszawa-Wesoła. Jaki jest cel interpelacji? Tego żona ministra nie chciała nam ujawnić. - Nie będę z państwem rozmawiać. Nie mam zaufania do pańskiej gazety - usłyszeliśmy jedynie.
A to właśnie pani Szyszko przez lata krytykowała głośno bezprawną wycinkę drzew. "Władza udaje, że coś robi, a faktycznie nic się nie dzieje i dalej wycinane są zdrowe, wieloletnie drzewa" - pisała w interpelacji z 2013 r. W tym roku wycinka drzew odbywa się już zgodnie z prawem. Wszystko dzięki jej mężowi - ministrowi środowiska, którego resort był autorem kontrowersyjnych przepisów. Ustawa nazywana Lex Szyszko jest obecnie poprawiana w Sejmie.
Zobacz także: Kukiz atakuje Schetynę! Polityka zagraniczna PO to PROSTYTUCJA!