Wiceminister obrony narodowej w czwartek (14 listopada) podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie został zapytany o doniesienia portalu Onet, wedle których związana z Republikanami i Donaldem Trumpem delegacja, złożona z byłego sekretarza ds. armii w gabinecie Trumpa za jego pierwszej prezydentury USA Ryana D. McCarthy'ego oraz dwóch emerytowanych generałów zajmujących w przeszłości kluczowe stanowiska w USA Army - Jamesa McConville'a i Edwarda Daly'ego, ma się w Warszawie spotkać z Andrzejem Dudą i Rafałem Trzaskowskim.
- Mogę potwierdzić, że dzisiaj w godzinach popołudniowych dojdzie do takiego spotkania; ta sprawa była oczywiście omawiana i umawiana wiele dni temu. Mniej więcej od 5-6 dni wiadomo, że ta delegacja przyjedzie do Polski - oni wyrazili chęć spotkania właśnie z Rafałem Trzaskowskim, spotkają się też z prezydentem Andrzejem Dudą - powiedział Tomczyk. Faktycznie, po godzinie 18:00 prezydent Warszawy oczekiwał na gości.
Jak dodał Tomczyk, "to pokazuje, że Amerykanie są bardzo dalekowzroczni". - Co tu dużo mówić - spotykają się z politykiem koalicji rządzącej i politykiem opozycji, a jednocześnie z urzędującym prezydentem, i z człowiekiem, który być może za chwilę, jeśli wyborcy tak zdecydują, zostanie następnym prezydentem - zaznaczył, nawiązując do tego, że Trzaskowski oraz szef MSZ Radosław Sikorski zmierzą się w prawyborach w KO na kandydata na prezydenta tej formacji.
Trzaskowski zabrał głos po spotkaniu: To nasza racja stanu
Po spotkaniu Rafał Trzaskowski napisał na X: - W interesie Polski jest przekonywanie wszystkich, którzy mają wpływ na przyszłą amerykańską administrację w Waszyngtonie, że utrzymanie zaangażowania we wspieranie Ukrainy jest konieczne dla stabilności kontynentu i wzmacniania bezpieczeństwa Polski. To nasza racja stanu.