TV
Radio
Wideo
Bolesław Piecha zawsze cenił najwyżej życie rodzinne. Wspomina o tym na swojej oficjalnej stronie. Tym bardziej musi mu być przykro, że jego żona Danuta postanowiła się z nim definitywnie rozstać. Pozew wpłynął do sądu w Rybniku. Na temat przyczyn tego bolesnego rozstania nie wiadomo wiele. Jak i ogólnie o życiu prywatnym Piechy. Polityk raz tylko zdecydował się na szczerość, kiedy wyznał, że od prawie 30 lat zmaga się z alkoholizmem.
Zobacz: Zagroby koło Łomży. Syn powiesił rodziców, a potem siebie! Wyniki SEKCJI ZWŁOK
Przed pierwszą rozprawą małżonkowie stawili się w sądzie w towarzystwie prawników. Być może kiedyś między nimi płonął autentyczny ogień miłości, ale dziś chyba nic z tego uczucia nie zostało. Bolesław Piecha nie odezwał się do swojej żony ani razu. Unikał nawet patrzenia w jej stronę. Zresztą pani Danuta także nie próbowała odzywać się do swojego ślubnego i podobnie unikała jak ognia sytuacji, gdy ich wzrok mógłby się skrzyżować.
Punktualnie o godz. 11.40 państwo Piechowie weszli do sądowej sali. Jednak spędzili tam tylko kilka minut. Dobrze ponad pół godziny musieli poczekać na zewnątrz, by potem znowu wejść na salę rozpraw. Po kolejnych kilkunastu minutach rozprawa się skończyła i Bolesław Piecha oraz jego żona opuścili gmach sądu. Każde z nich oczywiście osobno.
Ani Bolesław Piecha, ani pani Danuta nie chcieli rozmawiać z "Super Expressem" na temat przyczyn rozpadu małżeństwa. - Żadnych komentarzy - uciął pytania Bolesław Piecha.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
