W specjalnym wydaniu programu Kuby Wojewódzkiego, zwanego roastem, pojawiła się Dereszowska. Konwencja programu zakłada serię bardzo rubasznych i często przekraczających granice dobrego smaku żartów pomiędzy ekspertami (satyrycy oraz np. Dawid Podsiadło) oraz osobą ,,grillowaną", którą był właśnie showmen TVN. W jednym z żartów z aktorki powrócono do 2012 roku, gdy razem gościła u Wojewódzkiego właśnie z Durczokiem. Pojawiły się wówczas spekulacje, że goście przypadli sobie do gustu. Durczok przyznawał później, że istotnie próbował się z nią umówić, to jednak ,,dostał kosza". Inne zdanie na ten temat mieli zaproszeniu do ,,Roastu" satyrycy. Sebastian Rejent powiedział o Dereszowskiej: - Miała romans z Kamilem Durczokiem, ale szybko ją zostawił. Ponadto wulgarnie opisywał rzekomą seksualną relację, jaką łączyła dziennikarza i aktorkę.
Program Durczok skomentował na TT:
W związku z dziesiątkami pytań informuję: #roast #wojewodzki - tylko kaleka intelektualny mógł pozwolić na emisję tego gówna.
— Kamil Durczok (@durczokk) 17 lutego 2016
,,Na żywo" porozmawiało również z Marianną Dufek-Durczok. Przyznała, że nie oglądała programu, ale ma o Dereszowskiej wyrobione zdanie. Dziennikarka TVP Katowice przypomniała, że Dereszowską widziała na żywo raz w życiu, gdy wiele lat temu ojciec początkującej wówczas aktorki (znany w Katowicach ginekolog) poprosił o wywiad z jego córką. Jak ocenia żona Durczoka: - Dla mnie to nie jest aktorka, chyba, że serialowa i mówię to jako filmoznawca. Jeśli pani Dereszowska swoją osobą autoryzuje udział w takim programie, to świadczy to tylko o niej. Przecież można poprosić o wycięcie pewnych scen, jeśli program nie jest emitowany na żywo.
Odniosła się również do plotek dotyczących tego romansu. Jak rozsądnie stwierdziła: - Co mogę powiedzieć, wtedy nie byłam z moim mężem i nie wnikałam, z kim się spotyka. To był taki etap w naszym życiu.
Zobacz także: Kurski otworzy przedszkole dla Gawryluk?