Polskie społeczeństwo zaangażowało się w pomoc Ukraińcom i ludziom, którzy każdego dnia przekraczają granicę z Polską, aby uciec przed agresją reżimu Putina. Mimo, że wojna na Ukrainie trwa już dwa tygodnie to nadal wiele osób decyduje się na ucieczkę. Ryzykując swoje życie i zdrowie. W pomoc Ukraińcom zaangażowane są także samorządy i część polityków, którzy pomagają naszemu sąsiadowi. W pomocy uczestniczył także poseł koła poselskiego Polskie Sprawy, Paweł Szramka ( 33 l.). Na Facebooku zamieścił wpis, w którym podzielił się z wyborcami tym, co w ostatnim czasie zrobił dla Ukraińców.
Żona ważnego polityka PSL jest Ukrainką. Opowiada, co dzieje się z jej rodziną [TYLKO W SE]
"Razem z Justyna spędziliśmy kilka dni na granicy z Ukrainą. Pierwszym etapem naszej wyprawy było zapełnienie auta darami, które zebraliśmy z Brodnicy i Warszawy.Dziękujemy za przygotowanie pakietów wolontariuszom, uczniom, nauczycielom i pracownikom z Szkoła Podstawowa nr 4, Hufiec ZHP Brodnica, Dom Harcerza w Brodnicy oraz BDK - Brodnicki Dom Kultury. Dziękujemy Beacie Piwowarskiej za zbiórkę nosidełek dla dzieci. Dziękujemy Fundacja Towarzystwo Weterynaryjne za koce, ciepłe ubrania i karmę dla zwierząt. Podziękowania także dla Zbyszka i Ewy Maciejewskich za pożyczenie większego auta.Wszystko trafiło na granicę do Lubaczowa i Przemyśla.Następnie zaangażowaliśmy się w wolontariat. Pomagaliśmy na stoisku z herbatą, zupą, bigosem i przekąskami dla uchodźców wysiadających na dworcu w Przemyślu.Chodziło o ciepłe przyjęcie, aby poczuli się Oni bezpiecznie i mogli zaspokoić pierwszy głód. Na dzieciaki czekały maskotki. Reakcje były bardzo różne. Niektórzy zupełnie nas pomijali, pędząc przed siebie, jakby cały czas czuli za sobą zagrożenie. Inni chętnie podchodzili i się częstowali. Jedni uśmiechali się, a inni płakali. Czuliśmy, że choć robimy niewiele, dla tych osób było to naprawdę ważne.Kolejnego dnia skierowaliśmy swoje kroki do centrum logistycznego, które mieści się przy ulicy Lwowskiej. Tam powstała wielka noclegownia, organizowane są transporty, wydawane jest jedzenie, odzież itd. Na początku chcieliśmy rozeznać się w sytuacji i zorientować się, gdzie nasza pomoc będzie najefektywniejsza. Nie było to takie proste, gdyż wszyscy wolontariusze byli zaangażowani w swoje działania.Zaczęliśmy od sprzątania, po czym zauważyliśmy, że uchodźcy sami zaczęli zwracać się do nas o przeróżną pomoc. Pomagaliśmy w przenoszeniu bagaży, organizacji transportu, odpowiadaliśmy na wiele pytań. Najczęściej potrzebowaliśmy aplikacji tłumaczącej język, co znacznie ułatwiało nam porozumiewanie się.Prezydentem Przemyśla jest Wojciech Bakun, który cały czas jest na miejscu. Zdążyliśmy w biegu wymienić kilka zdań, gdyż właśnie biegł odebrać jakąś delegację.Na koniec dnia złapaliśmy też kontakt z trzema Ukrainkami, które następnego dnia mieliśmy zawieźć do Warszawy.Okazało się, że wyjechały One już w nocy innym transportem. Dostaliśmy wiadomość z tą informacją, ale dotarła do nas dopiero rano, gdy złapaliśmy zasięg, ponieważ nie było go w miejscu, w którym nocowaliśmy.Pojechaliśmy jednak ponownie do centrum logistycznego dla uchodźców i okazało się, że szybko znaleźliśmy kolejne osoby, które mogły się z nami zabrać. Cztery Panie, które możecie zobaczyć na zdjęciu, początkowo chciały jechać do Warszawy. Nie miały tam jednak niczego zapewnionego poza możliwością zatrzymania się u znajomych na 2-3 dni.Po konsultacji z Nimi i wykonaniu kilku telefonów, udało się zorganizować dla Nich lepsze miejsce w miejscowości Brzozie w powiecie Brodnickim.Dziękujemy za szybką odpowiedź na tę potrzebę Pani Danuta Kędziorska-Cieszyńska Wójt Gminy Brzozie, Państwu Justynie i Tomaszowi Nizgorskm, którzy przeznaczyli w pełni wyposażony domek oraz wszystkim osobom z gminy, które zaangażowały się w tę pomoc.Składam ogromne podziękowania i chylę czoła przed wszystkimi, którzy w jakikolwiek sposób włączają się w pomoc.Każdy, nawet najmniejszy gest jest ważny" - napisał w długim wpisie Paweł Szramka.