Brudziński odpowiada Spurek
Sylwia Spurek słynie z kontrowersyjnych poglądów. Europosłanka jest m.in. zwolenniczką całkowitego zakazu hodowli zwierząt do 2040 r. Jednak znacznie wcześniej, bo już od 2023 r. Spurek chciałaby zakazać nie tylko polowań, lecz także wędkarstwa.
Nie przegap: Spurek przeszła samą siebie! Niebywałe, czego chce zakazać. To może uderzyć w Wałęsę!
– To jest hobby, to jest rozrywka, to jest coś, co ludzie robią dla przyjemności. Pytanie, czy można krzywdzić, okaleczać, zabijać dla przyjemności. Czy tak samo dyskutowalibyśmy o takich praktykach, gdyby chodziło o psy i koty. (...) Jeśli chcemy budować kulturę praw zwierząt, nie możemy stosować taryfy ulgowej dla myślistwa i wędkarstwa – mówiła w rozmowie z PAP.
– Jakoś nie jest mi dana „łaska” wiary, że to wariactwo kiedykolwiek wejdzie w życie. Np. zakaz dojenia krów. A co do wędkarstwa, to Pan Jezus wybrał sobie apostołów spośród rybaków – uśmiecha się Joachim Brudziński, komentując całą sprawę.
Nie przegap: Wojna o kotlet. Spurek chce zakazać schabowego. Co na to Kaczyński? Komentarz Adama Federa [WIDEO]
Tak znani wędkarze zareagowali na pomysł Spurek
Na pomyśle Spurek suchej nitki nie zostawiają inni znani wędkarze. – Nie rozumiem dlaczego Pani Posłanka wyszła z projektem takiej ustawy. Być może chciała się wykazać zawodowo, a być może zrobiła to po to, żeby po prostu zaistnieć w przestrzeni publicznej. Łowienie ryb na wędkę jest znacznie bardziej humanitarne niż łowienie ryb siecią, ponieważ w sieci zbiera się setki a nawet tysiące ryb, które często ulegają uduszeniu zanim trafią do sklepu, a na haczyk łowi się jedną rybę, czasami na cały dzień. Jeśli chodzi o łowienie sportowe, to ryby są wypuszczane i nic im się nie dzieje. Jeżeli rybak nad Wisłą złowi jednego szczupaka dziennie, nic się naprawdę nie stanie. Uważam, że należałoby się skupić na ważniejszych sprawach, np. takich jak ocieplenie klimatu, a nie zajmować się rybami, tym bardziej, że sezon wędkarski już się kończy – mówi nam Karol Strasburger (74 l.), aktor i gospodarz „Familiady”, który od wielu lat bierze udział w słynnych zawodach Wędkarskich Gwiazd im. Mariana Łącza.
– Ten pomysł to paranoja! Niedługo nasi decydenci zechcą zakazać wstępu do lasy i zbierania grzybów. Wędkarstwo, to nie rybołówstwo, wędkarz łowi rybę z pasji i chęci odpoczynku nad wodą. Ale pamiętajmy, że wiele osób w kraju łowi ryby, żeby przynieść rodzinie na obiad. Walczmy z kłusownictwem a nie z łowieniem ryb dla hobby! – podkreśla aktor Tomasz Kozłowicz (57 l.), znany m.in. z „Ekstradycji”.
– Wędkarstwo oparte na zasadzie "no kill", któremu hołdujemy i które propagujemy, jest czystą formą wędkarstwa, promującą zasadę fair play i ruch na świeżym powietrzu. A pomysł zakazu jest po prostu absurdalny i tak samo zabawny, jak choćby próba zakazu gry w golfa...bo przecież znajdując się w okolicy pól golfowych można zostać zranionym przez piłeczkę golfową – komentuje z kolei Robert Czebotar (52 l.), popularny aktor m.in. serialu „Leśniczówka”, który od 25 lat organizuje Zawody Aktorów Wędkarzy.