Podczas swojej dwudniowej wizyty na Litwie Hołownia spotka się m.in. z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą, premierem tego kraju Gintautasem Paluckasem, a także ze swoimi odpowiednikami z Litwy, Estonii, Finlandii, Islandii, Łotwy i Ukrainy.
- Jadę tam jasno powiedzieć naszym przyjaciołom z państw bałtyckich: jesteśmy z wami. Jesteśmy z wami, będziemy z wami. Mam nadzieję, że nikt nas nie będzie atakować, ale jesteśmy z wami, po to, żeby razem się bronić, razem budować - mówił dziennikarzom przed wylotem marszałek Sejmu.
Podkreślił, że Polska, "w przeciwieństwie do niektórych dzisiaj na globalnej scenie, wykonujących różne dyplomatyczne tańce", jest "partnerem i sojusznikiem odpowiedzialnym, godnym zaufania".
- Można na nas polegać, i tego samego oczekujemy w relacjach - dodał.
Jak wskazał, gdyby został prezydentem, chciałby zajmować się właśnie budowaniem sojuszy.
- Pokazywaniem, że odpowiedzią na chaos jest porządek, na brak zaufania i histeryczne, niepotrzebne ruchy - spokój i zaufanie - wymienił.
Nawiązując do grona, w jakim odbywa się spotkanie, Hołownia podkreślił również, że Polska musi obecnie "jasno definiować się" jako "regionalne mocarstwo Europy Północnej".
- Bardzo wiele lat byliśmy przywiązani do tego konceptu bycia liderem Europy Wschodniej, dzisiaj musimy powiedzieć: "jesteśmy jednym ze współliderów Europy Północnej" - powiedział marszałek Sejmu.
Jak wskazał, nasz kraj powinien być obecny w takich sojuszach jak np. Nordycko-Bałtycka Ósemka (NB8), na której szczyt w listopadzie zeszłego roku premier Donald Tusk został zaproszony jako gość specjalny. Zdaniem marszałka źle się stało, że państwa bałtyckie nie zostały zaproszone na ostatni szczyt wybranych liderów w Londynie.
- Premier Wielkiej Brytanii za to przepraszał i to rzeczywiście nie może się powtórzyć - podkreślił Hołownia.
Marszałek Sejmu ocenił również, że jedyną odpowiedzią na deficyt zaufania w stosunkach międzynarodowych powinien być silny sygnał ze strony Polski, że można nam ufać.
- Trzeba powiedzieć jasno - jeśli ktoś dzisiaj chce jeździć za granicę po to, żeby we Lwowie albo w innych miejsca nagrywać głupawe, nacjonalistyczne filmiki, nie buduje bezpieczeństwa Rzeczypospolitej - powiedział.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Szymon Hołownia:
