Zawsze cieszę się, kiedy mogę udowodnić, że Kubuś jednak się mylił. A dzisiaj mogę tak napisać dzięki Wam, Drodzy Czytelnicy. Jeszcze kilka dni temu wyglądało na to, że wszystko, co "zapisane tam na górze" sprzysięgło się przeciwko rodzinie Bartłomiejczyków. Pani Dorota, zmagająca się z rakiem, matka ośmiorga dzieci, musiała patrzeć, jak jej pociechy głodują i żebrzą. Jej mąż ciężko pracował całymi dniami za 1000 złotych, które nie wystarczały nawet na rachunki.
Wszystko zmieniło się, kiedy napisaliśmy o tej uczciwej rodzinie. Poruszeni jej losem nasi Czytelnicy zasypali Bartłomiejczyków prezentami. Nie będą już musieli się martwić, czym nakarmią swoje dzieci, a pan Dariusz dostał dobrze płatną pracę (piszemy o tym na stronie 11). I dla takich chwil warto przygotowywać dla Was "Super Express". Bo już nie po raz pierwszy udowodniliście, że sięgacie po naszą gazetę nie tylko po to, by dowiedzieć się czegoś o otaczającym nas świecie, ale że chcecie razem z nami zmieniać go na lepsze.