Wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska opublikowała na portalu X (d. Twitter) emocjonalny wpis odnoszący się do tragicznej śmierci małego Oskara, który kilka dni po umieszczeniu w pieczy zastępczej zmarł. Chłopiec został odebrany matce, która trafiła do więzienia za niezapłacone grzywny.
– Jestem wstrząśnięta wpisami na temat rodziny zastępczej, w której zmarło niemowlę. Nic nie wskazuje na to, by ta tragedia wydarzyła się z winy rodziców zastępczych. Atak na jedną rodzinę godzi w całą ideę rodzicielstwa zastępczego. Apeluję o powstrzymanie takich wypowiedzi – napisała Gajewska.
Rząd: umieszczenie dzieci było zasadne
Podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji ds. dzieci i młodzieży wiceminister Aleksandra Gajewska zapewniła, że decyzja o przekazaniu rodzeństwa do pieczy zastępczej była podjęta zgodnie z procedurami. Wskazała m.in. na brak możliwości szybkiego przejęcia opieki przez ojca dzieci, z którym kontakt był utrudniony.
"Każdy musi być równy wobec prawa". Joński komentuje skandal z marszałkiem PO
Rząd zapowiedział analizę procedur, w tym rozdzielenia rodzeństwa oraz nadzoru kuratorskiego, którego zabrakło w przypadku tej rodziny.
PiS: państwo nie zdało egzaminu
Posłowie PiS nie zgodzili się na wyłączenie jawności posiedzenia, mimo próśb rzeczniczki praw dziecka i przewodniczącej komisji. Zarzucali rządowi, że interesuje się sprawą dopiero po medialnym nagłośnieniu, a system jest bezduszny i nie zadziałał na czas.
– System okazał się bezduszny – oceniła Marzena Machałek (PiS).– Państwo nie zdało egzaminu – wtórowała Mirosława Stachowiak-Różecka.
Poseł Michał Wójcik zarzucił rządowi brak natychmiastowej reakcji i „brak konsekwencji wobec winnych”.
Wiceminister sprawiedliwości: kurator nic nie wiedział
Wiceszefowa resortu sprawiedliwości Maria Ejchart ujawniła, że kurator sądowy nie miał żadnych informacji o sytuacji rodzinnej kobiety, a wyrok skazujący ją zapadł w trybie nakazowym – bez jej udziału i bez wiedzy o ciąży.
– Prawdopodobnie nie musiałaby odbywać kary, gdyby wykazała się inicjatywą – podkreśliła Ejchart.
Kajdanki na pogrzebie. Sprawa nabiera rozgłosu
Kolejnym punktem zapalnym okazał się sposób doprowadzenia matki na pogrzeb syna. Kobieta pojawiła się na uroczystości w kajdankach zespolonych i więziennej odzieży. Służba Więzienna przyznała później, że zastosowane środki były „nieproporcjonalne”.
Tragedia czteromiesięcznego Oskara stała się symbolem niedoskonałości systemu opieki i wymiaru sprawiedliwości. Rząd obiecuje zmiany. PiS mówi o skandalu. A społeczeństwo – domaga się odpowiedzi.
Poniżej galeria zdjęć: Tak mieszka wiceminister Aleksandra Gajewska
