Koniec złudzeń. Marek Jakubiak po pierwszej turze wyborów 2020 postawił sprawę jasno. Na jego wsparcie Rafał Trzaskowski na pewno liczyć nie może. - Jedno, co Polsce przykrego może się zdarzyć, to Rafał Trzaskowski prezydentem - podkreślił były poseł, który chyba nie był zaskoczy swoim słabym wynikiem (z badania exit poll Ipsos dla TVN, TVP i Polsatu wynikało, że zdobył 0,5 proc. głosów). - Ponad 100 tys. obywateli oddaje głos na człowieka, który nie jest pokazywany w mediach, nie ma mnie w artykułach prasowych - wskazywał. - Jestem logicznie myślącym człowiekiem i doskonale wiem, że bez dużych partii politycznych i setek tysięcy zwolenników takich wyborów w tak wielkim kraju się nie wygrywa - stwierdził.
CZYTAJ TAKŻE: Ksiądz WPAROWAŁ na wieczór wyborczy Dudy! Przyłapali go, miał koloratkę [WIDEO]
Marek Jakubiak dodał, że "ktokolwiek ma w swoim sercu trochę odpowiedzialności za los Rzeczypospolitej i chce powierzyć swój głos Trzaskowskiemu, to nich posłucha co mówił w kampanii prezydenckiej w Warszawie i co w Warszawie zrobił". To raczej nie był dla Trzaskowskiego komplement...
ZOBACZ TAKŻE: Mistrzowski ruch Rydzyka. Zakonnik WIELKIM WYGRANYM wyborów 2020. Ależ to przewidział!