Ziobro ucieknie na Węgry? Żurek jasno: „Nie mam do niego zaufania”

2025-11-03 5:14

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Waldemar Żurek w rozmowie z „Super Expressem” przyznaje, że nie ufa Zbigniewowi Ziobrze. Jego zdaniem były minister sprawiedliwości, któremu grozi nawet 25 lat więzienia, może próbować ucieczki z kraju. Żurek podkreśla, że „prawo musi działać wobec każdego – także wobec Ziobry”.

Ziobro, Orban

i

Autor: Shutterstock; Marek Zieliński / Super Express; Evan Vucci/ Associated Press
  • Waldemar Żurek: „Nie chcę nikogo za kratami, ale system musi działać wobec każdego – także wobec Ziobry.”
  • Zbigniewowi Ziobrze grozi nawet 25 lat więzienia za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
  • Minister wskazuje na „obawę ucieczki” – przywołuje przykład Marcina Romanowskiego.
  • Żurek: „Nie może być tak, że neo-sędziowie kosztują nas miliardy i nikt nie ponosi za to odpowiedzialności.”

„Nie chcę Ziobry za kratami, chcę sprawnego systemu sprawiedliwości”

„Super Express”: - Chciałby pan zobaczyć Zbigniewa Ziobrę za kratami? Świadczyłoby to, zdaniem pana ministra, o tym, że Polska zrobiła krok w stronę praworządności?

Waldemar Żurek: - Nie. Ja nikogo nie chciałbym zobaczyć za kratami. Chciałbym, żeby dobrze działał wymiar sprawiedliwości. Takie sformułowanie „zobaczyć kogoś za kratami” źle mi się kojarzy. Wolałbym, żeby były minister sprawiedliwości i prokurator generalny zachowywał się przyzwoicie. Chciałbym, żeby opinia publiczna mogła zapoznać się z dowodami w tej sprawie i ocenić, czy potwierdzają jego winę. Każdy powinien zobaczyć, że system działa sprawnie.

„Ziobrze grozi 25 lat więzienia. Obawa ucieczki jest realna”

- Jaki sens ma areszt dla Zbigniewa Ziobry, jeżeli śledztwo toczy się od dwóch lat?

- Mamy bardzo przykre doświadczenia z osobami, które współpracowały ze Zbigniewem Ziobrą. Czyli np. byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który uciekł przed wymiarem sprawiedliwości, chociaż mówił, że będzie współpracował. Były minister Ziobro mówi: „będę współpracował”, ale to nie oznacza, że pójdzie tą drogą. Zwłaszcza, że teraz jeszcze pokazuje się z Viktorem Orbanem, premierem Węgier, przyjacielem Putina. Wiemy też, że w ekipie ministra Ziobry był pan Piebiak, przyjaciel pana Szmyta, który dzisiaj jest na Białorusi po stronie tamtejszego reżimu. Więc możemy sobie wyobrazić różne scenariusze. Przesłankami do stosowania aresztu są: grożąca surowa kara oraz obawa ucieczki czy matactwa. Byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze grozi 25 lat więzienia.

- Idąc tym tokiem rozumowania, Zbigniew Ziobro powinien w areszcie czekać do wyroku? To mogą być przecież lata.

- Jak komuś grozi taka surowa kara – nawet 25 lat więzienia – to może być jeden z powodów tymczasowego aresztowania. Zarzuty dla Zbigniewa Ziobry dotyczą między innymi założenia przez niego grupy przestępczej i kierowania nią. Sąd weźmie też pod uwagę obawę ucieczki. Patrząc na to, jak zachował się Marcin Romanowski, jakoś nie mam zaufania do Zbigniewa Ziobry. Nie może być tak, że zwykły Kowalski idzie do więzienia jak popełni przestępstwo, a Ziobro się śmieje i będzie prowadził kanał na YouTube z Węgier.

- Planuje pan jakieś działania już teraz, żeby nie stało się jak z ministrem Romanowskim?- Nie możemy stosować bezprawnych działań.

- Ja pytam o działania zgodne z prawem.

- Jeżeli immunitet zostanie uchylony, wtedy będą działania zgodne z prawem. Na razie Zbigniew Ziobro może się przemieszczać, gdzie chce.

„Neo-sędziowie kosztują nas miliardy. Polska płaci za bezprawie”

- Uchylony wyrok potrójnego zabójcy nie świadczy o tym, że tzw. powrót do praworządności zabrnął w jakąś ślepą uliczkę?

Doszliśmy do ściany kilka lat temu. Ostrzegałem przed tym, a politycy PiS lekceważyli nasze przestrogi i się z nich śmiali. Teraz mamy neo-sędziów i przez to właśnie takie sytuacje. Ale ten człowiek nie wychodzi na wolność – pozostaje niezmiennie w areszcie. W takich sytuacjach będziemy powtarzać procesy przed legalnymi sądami. A ja przedstawiam rozwiązania prawne, które mogą naprawić tę sytuację. Tylko brakuje współpracy z Prezydentem. Zobaczymy, może zmieni zdanie. Na całym świecie jest tak, że każdy, nawet największy przestępca musi być osądzony przez sąd. Jak tego prawa do sądu nie ma, to on dostanie odszkodowanie od wszystkich nas, z naszych podatków. Tak nie może być. A już zapłaciliśmy ponad 5 milionów złotych za to, że ktoś przebiera się w togę i wychodzi na salę rozpraw! Kolejne niemal 3 miliardy złotych zostało nam potrąconych z unijnych funduszy. Są sprawy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, które czekają na rozpatrzenie – to będzie kolejne 80-100 milinów złotych kar. Wszyscy płacimy za to, że neo-sędziowie wychodzą na salę rozpraw. I jeśli to się nie skończy, każdy z nas nadal będzie za to płacił.

„Liczę, że prezydent będzie bronił konstytucji, nie grup przestępczych”

- Jeżeli chodzi o prezydenta to wkrótce ma przedstawić swoją propozycję zmian w wymiarze sprawiedliwości. To może być kompromis pomiędzy koalicją i opozycją?

- Ja bym chciał, żebyśmy pracowali na naszej ustawie, która jest ustawą kompromisu. Nie ma sensu przerzucać się projektami. To nie ma być pokazówka, tylko myślenie o Polakach – by każda sądowa sprawa mogła się szybko zakończyć. Ale Prezydent nie prezentuje publicznie woli współpracy. Za to mówi, że od niego zależy nominacja sędziego. A to znaczy, że Prezydent nie rozumie zapisów Konstytucji. Zapisy mówią, że dzieje się to na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa (legalnej). Akt uroczystego wręczenia powołania przez Prezydenta to jest rozpoczęcie objęcia stanowiska. Gdyby było inaczej, to prezydent mógłby wręczyć nominację swojemu kierowcy, np. na sędziego Sądu Najwyższego. Prezydent nie rozumie tutaj zapisów Konstytucji, więc tu jest spór absolutnie fundamentalny i ja nie ustąpię w tej kwestii.

- Pozostając przy prezydencie Karolu Nawrockim, spodziewa się pan, że uniewinni Zbigniewa Ziobrę, jeżeli kiedyś zapadnie w jego sprawie skazujący wyrok?

- Widziałem wypowiedzi jego urzędników – i to prawników – którzy mówią, że minister Ziobro jest niewinny, tak jakby nie czytali, jakie są wobec niego zarzuty. Za chwilę może pojawić się potężny akt oskarżenia, więc mówienie o tym, że ktoś jest niewinny, gdy się jest ministrem Prezydenta, jest niepoważne. Spodziewam się ułaskawień politycznych. Widzieliśmy, co zrobił prezydent Duda z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem. Jeśli prezydent Nawrocki pójdzie tą drogą, to ja pokażę argumenty i społeczeństwo samo oceni, czy prezydent przykłada rękę do obrony zorganizowanych grup przestępczych, czy też jest rzeczywiście strażnikiem Konstytucji.

„Nie boję się gróźb. Boją się ci, którzy łamali prawo”

- A ma pan z tyłu głowy ostrzeżenia polityków PiS o tym co może się stać jak dojdzie do zmiany władzy? Nie obawia się pan jak mogą wyglądać rozliczenia decyzji obecnej władzy?

- Nie. Grożono mi wielokrotnie w moim życiu zawodowym. Kiedy za komuny byłem też członkiem nielegalnej organizacji, było bardzo duże ryzyko, że ktoś wywiezie mnie do lasu.

- Nikt nie grozi panu żadnym wywożeniem do lasu, ale prokuraturą i sądem.

- Ja absolutnie się tego nie boję, wiem, że działam dla dobra ojczyzny i zgodnie z prawem. Gdybym się bał, to bym w ogóle nie zabierał się za tą robotę. Jak słyszę prezesa Kaczyńskiego, który mówi, że ileś tam będę musiał spędzić w zakładach karnych, to się uśmiecham i jest to śmiech absolutnie szczery. Mam wrażenie, że to oni się boją, że praworządność zostanie przywrócona.

Rozmawiał Jacek Prusinowski, tw

DUDEK o polityce
ZIOBRO PÓJDZIE SIEDZIEĆ? AFERA DZIAŁKI CPK I BERKOWICZ W IKEI | DUDEK o polityce

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki