- Sejm zadecyduje o losie Zbigniewa Ziobry i jego immunitetu, co może skutkować aresztowaniem.
 - Polityk przebywał ostatnio za granicą, co budzi obawy o jego powrót do kraju w obliczu postawionych zarzutów.
 - Sprawa dotyczy Funduszu Sprawiedliwości i możliwych nieprawidłowości w wydatkowaniu środków.
 - Czy Ziobro stanie przed wymiarem sprawiedliwości, czy też uniknie odpowiedzialności? Poznaj szczegóły tej głośnej sprawy.
 
Jak tylko wniosek prokuratury wpłynął do Sejmu, marszałek przesłał go do oceny prawników, a następnie do komisji regulaminowej. Ta w czwartek ma wydać opinię w sprawie immunitetu Zbigniewa Ziobry. Nie można wykluczyć, że już w piątek (7 października) dojdzie do głosowania całej izby w tej sprawie. Były minister sprawiedliwości do poniedziałku miał czas, by zrzec się prawnej ochrony, ale nie skorzystał z tej możliwości.
Zamiast tego przeszedł do ofensywy i złożył zawiadomienie do prokuratury na Waldemara Żurka (55 l.). Chodzi o wspomniany już wniosek, który trafił do mediów. - Ujawnienie tajemnicy śledztwa ze szkodą dla interesu publicznego i wbrew procedurom parlamentarnym jest przestępstwem ściganym z urzędu – twierdzi Ziobro.
              Politycy obozu rządzącego uważają, że to tylko próba odwrócenia uwagi od śledztwa dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości, w związku z którym poseł PiS może już niedługo trafić za kraty. - Sąd weźmie pod uwagę obawę ucieczki. Patrząc na to, jak zachował się Marcin Romanowski, jakoś nie mam zaufania do Zbigniewa Ziobry. Nie może być tak, że zwykły Kowalski idzie do więzienia, jak popełni przestępstwo, a Ziobro się śmieje i będzie prowadził kanał na YouTube z Węgier – tak minister sprawiedliwości Waldemar Żurek mówi o możliwym aresztowaniu swojego poprzednika.
Według prokuratury pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości miały trafiać do nieuprawnionych do tego organizacji. Część dotacji była też niewłaściwie wydatkowana. Podejrzanym w tej samej sprawie jest były wiceszef resortu sprawiedliwości Marcin Romanowski (49 .l), który dostał azyl na Węgrzech.