Ziobro odgryza się Kurskiemu za „leszczyka”

2014-08-01 12:25

Miał być delfinem, a jest leszczykiem – takimi słowami skwitował Zbigniewa Ziobrę Jacek Kurski, po tym jak dowiedział się, że został usunięty z partii. Ziobro nie pozostał Kurskiemu dłużny i odgryza się byłemu już koledze z partii.  

Miał być delfinem, a jest leszczykiem – takimi słowami skwitował Zbigniewa Ziobrę Jacek Kurski, po tym jak dowiedział się, że został usunięty z partii. Ziobro nie pozostał Kurskiemu dłużny i odgryza się byłemu już koledze z partii.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Jacek Kurski był mocno zaskoczony decyzją kolegów o usunięciu go z Solidarnej Polski. O wszystkim dowiedział się z mediów. Najwyraźniej poczuł się dotknięty bo zaraz zaczął obrażać lidera partii Zbigniewa Ziobrę, nazywając go „leszczykiem”.

- Dzisiaj przeżywa dramat, bo delfin okazał się leszczem, jeśli nie leszczykiem, który pozbawiony jest wizji, pomysłu, wyposażony w charyzmę trzęsącej się galarety – mówił Kurski w jednym z dzienników. Ponadto poniosło go również na Twitterze.

„Oddam za darmo paletę pampersów. Zmieniałem je przez ostatnie 3 lata co 2 dni dorosłemu ale de facto są dla dzieci. Termin ważności ok :) „ - napisał Kurski o Ziobrze.

Czytaj: Córka Adrianny Biedrzyńskiej dowiedziała się o jej chorobie z INTERNETU!

Kurski o Ziobrze na Twitterze

i

Autor: Newsflare/Tarbouriech Roseline via AP

Zbigniew Ziobro nie pozostał jednak dłużny byłemu już koledze z partii. W TVN 24 tłumaczył  dlaczego wyrzucili Kurskiego z szeregów partii.
- Jest jakaś granica ponoszenia zbiorowej odpowiedzialności za zachowania nieobliczalne, szalone jednego z ludzi – mówił Ziobro o Kurskim, chodziło głównie o upodobania Kurskiego do szybkiej jazdy i notorycznego łamania przepisów drogowych.

- Mieliśmy z tego powodu mnóstwo problemów, dziesiątki artykułów w tabloidach na pierwszych stronach gazet, przykład buty władzy, człowieka, który chowa się za immunitetem. Taki wizerunek był kreowany i to jeszcze w środku kampanii, jednej, drugiej, trzeciej. Rozmowy, prośby, groźby, a nawet sankcje, bo stosowaliśmy wobec Jacka takie wewnętrzne sankcje, nic nie dały – tłumaczył Ziobro i odniósł się przy okazji do słów Kurskieg, w których nazwał go „leszczykiem”.

- Patrząc na wynik wyborczy, a dla polityka to jest najważniejszy werdykt, to przypomnę, że Jacek otrzymał odrobinę mniej tych głosów. To kim jest Jacek Kurski, jeśli ja jestem leszczem? - ripostował Ziobro w telewizji.