Ziobro nie oklaskiwał Morawieckiego
Jest godzina siedemnasta, kiedy swoje wystąpienie w Sejmie i apel o poparcie Funduszu Odbudowy kończy premier Mateusz Morawiecki (53 l.).
– W takim momencie liczy się dobro Rzeczypospolitej, dobro Polaków, liczy się Polska – po tych słowach szefa rządu posłowie PiS i ministrowie zrywają się z miejsc i entuzjastycznie oklaskują premiera. Co w tym czasie w ławach rządowych robi minister Zbigniew Ziobro? Ostentacyjnie siedzi i zerka w telefon.
Mijają kolejne godziny obrad, szef SP gorączkowo krąży po sali i rozmawia przez telefon. – Prezes do końca przekonywał Ziobrę i jego posłów do poparcia unijnych pieniędzy dla Polski – mówi nam jeden z polityków PiS.
Ziobro kilkukrotnie próbuje również zabrać głos z sejmowej mównicy. Odmawiają mu jednak kolejno marszałkowie Elżbieta Witek (64 l.) i Ryszard Terlecki (71 l.). Ostatecznie kilka minut po godzinie dziewiętnastej obrażony szef SP opuszcza ławy rządowe, do których nie wróci już do końca posiedzenia. W tym czasie pozostali ziobryści siedzą już zwartą grupą z dala od posłów PiS.
Co dalej ze Zjednoczoną Prawicą?
Nie przegap:
- Sejm przegłosował ustawę o Funduszu Odbudowy! Zwycięstwo koalicji Morawiecki-Lewica
- Sejm za Funduszem Odbudowy. Najnowszy sondaż. Złe wieści dla Koalicji Obywatelskiej
Co te gesty Zbigniewa Ziobry i głosowanie SP przeciw ratyfikacji Funduszu Odbudowy oznaczają dla Zjednoczonej Prawicy?
– Koalicja będzie trwała dalej. Poróżnił nas tylko fundusz odbudowy. Chcemy, aby Zjednoczona Prawica dalej rządziła, bo to są rządy dobre dla Polski – przekonuje nas minister Michał Wójcik (50 l.) z Solidarnej Polski.
Z PiS płyną bardziej zdecydowane głosy. – Niestety, musieliśmy liczyć na Lewicę czy PSL, bo ziobryści mocno nas w tej sprawie zawiedli – słyszymy.
– Liczymy na to, że Fundusz Odbudowy to był ich wypadek przy pracy i dalej nie będą nielojalni. Jeśli będzie inaczej, to czekają nas rząd mniejszościowy czy wcześniejsze wybory – kwituje polityk z otoczenia prezesa PiS.