W sobotę 29 lipca KE poinformowała o wszczęciu postępowania wobec Polski. Główne zastrzeżenie prawne Komisji Europejskiej w odniesieniu do ustawy o ustroju sądów powszechnych dotyczy dyskryminacji ze względu na płeć z powodu wprowadzenia odmiennego wieku przejścia w stan spoczynku dla kobiet (60 lat) i mężczyzn (65 lat) sprawujących urząd sędziowski. Zdaniem Komisji jest to sprzeczne z artykułem 157. Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz dyrektywą w sprawie równości płci w dziedzinie zatrudnienia. Jak na te informacje zareagował polski minister sprawiedliwości?
Zbigniew Ziobro atakuje Komisję Europejską
Za zastrzeżenia KE Zbigniew Ziobro odpowiedział atakiem. Jego zdaniem "to jawna walka polityczna z Polską", za którą stoją "wpływowe grupy i politycy, w których interesie jest, by Polska była słabym, podatnym na ingerencje z zewnątrz krajem". Minister sprawiedliwości dodał, że zarzuty Komisji Europejskiej wobec Polski są kłamliwe i "pachną hipokryzją", ponieważ atakowane są nawet rozwiązania dotyczące elitarnej Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, które były stworzone na wzorze francuskim i hiszpańskim.
- Jesteśmy za Unią Europejską, która będzie nas szanować. Dlatego nie wahamy się protestować przeciwko działaniom UE niezgodnym z naszymi interesami - słowa Ziobry przytacza PAP.
Ziobra nawiązał też do ostatnich decyzji Andrzeja Dudy, dotyczących zawetowania ustawy o Sądzie Najwyższym i ustawy o KRS. Minister sprawiedliwości wyraził nadzieję, że prezydent będzie sobie "dobierał mądrych doradców, a nie pochlebców".
- My natomiast chcemy, żeby Andrzej Duda odniósł sukces i był prezydentem na drugą kadencję. Ufam, że o tym kryzysie wszyscy szybko zapomnimy. Przy okazji poprawimy też nasze kontakty i konsultacje tak, by stały się regularne. I że razem będziemy dalej zmieniać na lepsze Polskę - powiedział minister sprawiedliwości.
ZOBACZ: