Ziemkiewicz: Ubierasz się jak alfons! Kamiński: Jesteś dla mnie nikim!

i

Autor: Andrzej Lange

Ziemkiewicz: Szydło będą męczyć do skutku

2017-12-07 6:00

Rafał A. Ziemkiewicz, publicysta "Do Rzeczy" w rozmowie z SE o tym, jak długo liderzy PiS męczyć będą premier straszeniem dymisją:

"Super Express": - Jak długo jeszcze prezes i spółka będą męczyć panią premier Beatę Szydło?

Rafał Ziemkiewicz: - Nie mam pojęcia, bo to wszystko wymknęło się spod racjonalnej kontroli. Ale myślę, że męczyć panią premier będą cały czas, do skutku, aż sama uzna, że ma dosyć, zrezygnuje, powie, że dziękuje za współpracę i odejdzie.

- Czym pani premier tak podpadła własnej partii?

- Właśnie tego nie sposób ustalić. Pierwotnie powodem tych wszystkich spekulacji było przyjęcie tezy, że na czele rządu powinien stać szef partii rządzącej, bo i tak wiadomo, że on rządzi. Jednak teraz okazało się, że prezes nie zamierza stanąć na czele rządu, a mimo to pani premier ma zostać wymieniona. Jarosław Kaczyński prawdopodobnie ma do Beaty Szydło pretensje o to, co absolutnie nie jest jej winą.

- Czyli?

- Czyli o to, że jako premier Beata Szydło nic nie może. Ale wynika to nie z jej winy, a z kształtu konstytucji, której tak zaciekle broni totalna opozycja. Niewiele osób bowiem o tym wie, że premier nie ma władzy nad Radą Ministrów. Mało kto wie, że premier nie ma żadnego prawnego tytułu, by wydać polecenie któremukolwiek z ministrów. To jeszcze pochodzi z okresu PRL, gdy premier był jedynie władzą malowaną. W III RP Leszek Miller miał silną pozycję i wydawał ministrom polecenia jako szef partii rządzącej, nie jako premier. Jerzy Buzek, podobnie jak teraz Beata Szydło, był w dużo trudniejszej sytuacji, bo ministrowie z wszelkimi poważnymi sprawami szli do lidera większości parlamentarnej, w tamtej sytuacji Mariana Krzaklewskiego. Ta dziwaczna konstrukcja faktycznie sprawia, że Jarosław Kaczyński nie ma spokoju u siebie, bo cały czas przychodzi do niego Ziobro albo inny minister i prezes musi rozstrzygać ich spory. Ale ostatnią osobą, do której może mieć pretensje, jest premier Szydło.

- Teraz media piszą, że premierem będzie Mateusz Morawiecki, wcześniej mówiło się o Jarosławie Kaczyńskim. Prorządowe gazety mocno się zaangażowały w spory wokół rekonstrukcji rządu.

- Trwają walki frakcyjne partyjnych buldogów, które wylazły spod dywanu i tarzają się na nim. Nie jest tajemnicą, z którą frakcją PiS związana jest "Gazeta Polska", a z którą "Sieci". Informacje typu "dotarliśmy do informacji, że premierem będzie ten czy ten" są próbami wpływania na rzeczywistość polityczną, a nie jej opisywania.

Zobacz także: Pierwszy wywiad z Beatą Szydło po doniesieniach o zmianie premiera! [RELACJA NA ŻYWO]