"Super Express": - Premier Jan Olszewski stwierdził, że Bandera nie miał nic wspólnego ze zbrodnią wołyńską. Czy zgadza się pan z tą oceną?
Rafał A. Ziemkiewicz: - Prawda historyczna jest niepowtarzalna. Mówić, że Bandera nie miał nic wspólnego z mordem na Wołyniu, to - jak słusznie zauważa ks. Isakowicz-Zaleski - to samo, co twierdzenie, że Hitler nie miał nic wspólnego z Holokaustem. Są tacy, na czele z brytyjskim historykiem Davidem Ivingiem, którzy uważają, że nie miał, bo przecież osobiście nikogo nie mordował. No i Bandera też osobiście tego nie robił, bo siedział wtedy w niemieckim obozie. Ale to on wymyślił tę ideologię, całą tę machinę, i on jest za nią odpowiedzialny.
- Premier Olszewski mówi jednak, że o prawdę historyczną należy walczyć, jednak sprawy sprzed kilkudziesięciu lat nie mogą przesłaniać polskiej racji stanu. Że z Ukrainą możemy mieć spór sąsiedzki, z Rosją jest to konflikt wręcz egzystencjalny, upadek Ukrainy sprawiłby, że byt Polski byłby bezpośrednio zagrożony?
- Pan mecenas Jan Olszewski jest zakładnikiem pewnego myślenia, wg którego Rosja jest największym zagrożeniem, a wspieranie Ukrainy ją osłabia. Otóż nie jest tak. Silna Ukraina to wzmocnienie Rosji. A w ogóle pomysł niepodległej Ukrainy narodził się w Niemczech. I służył interesom polityki niemieckiej. Dzisiejsze państwo ukraińskie także realizuje cele Berlina. Jego wspieranie nie daje nam nic.
Zobacz także: Olszewski: Bandera nie odpowiada za Wołyń
Ubezpieczenie dla Ciebie, rodziny i domu w korzystnych cenach. Znajdziesz na AXA DIRECT kody rabatowe.