Robert Biedroń wspiera swojego partnera Krzysztofa Śmiszka nie tylko w pracy zawodowej. Nie wszystkim jednak to się podoba. Do lidera Wiosny przyczepił się Adam Andruszkiewicz, któremu nie spodobało się to, że w zabawie "Super Expressu" - sondzie na najprzystojniejszego nowego posła - Biedroń wyraźnie poparł Śmiszka. - Biedroń załatwił swojemu chłopakowi jedynkę na liście Lewicy, a teraz promuje go na..."mistera Sejmu". Żenada. Bierzcie się do roboty, zamiast pajacować! - "rozkazał" Andruszkiewicz. Pan wiceminister zapomniał chyba, że sam służbową limuzyną jeździł z narzeczoną na dworzec (CZYTAJ TU). Pisaliśmy również o tym, że mimo braku prawa jazdy w ciągu dwóch lat wziął z Sejmu aż 70 tys. zł na paliwo! I kto tu powinien się wstydzić? Internauci wytknęli też wiceministrowi nagłą zmianę barw partyjnych. - Dla Polski to skończyłeś działać jak poszedłeś do PiS-u.. - pisali użytkownicy Twittera, przypominając przeszłość Andruszkiewicza w Ruchu Narodowym i w ruchu Kukiz'15.
CZYTAJ TEŻ: Andruszkiewicz ciągle DOI Sejm na paliwie! Przez 3 lata wziął prawie 90 tys zł
.