Żenada roku! Sikorski zrobił wywiad sam ze sobą

2013-12-26 22:52

No i mamy zwycięzcę konkursu na polityczną żenadę roku. Kandydatów było bez liku. Jednak w ostatniej chwili, rzutem na taśmę, swoją kandydaturę zgłosił minister Radosław Sikorski (50 l.). Tytuł należy mu się za przeprowadzenie wywiadu z samym sobą.

Minister spraw zagranicznych już w szkole musiał być prymusem. Powinien więc cierpieć, że od rekonstrukcji rządu tyle się opowiada o wicepremier Elżbiecie Bieńkowskiej (47 l.), a nie o nim.

Sikorski, nie chcąc stracić tytułu pupilka premiera, postanowił pokazać, jaki jest świetny. Udzielił więc wywiadu, w którym opowiada o dokonaniach polskiej dyplomacji w mijającym roku. Rozmówcą jest… jego rzecznik prasowy Marcin Wojciechowski (38 l.), czyli osoba, która wypowiada się zwykle w imieniu Sikorskiego.

Podsumowując - wywiad wygląda tak, jakby Sikorski rozmawiał sam z sobą albo ze swoim echem.

"Twitterowy minister" podczas rozmowy chwali się swoją pracą. - Najważniejszą kwestią było wspieranie prezesa Rady Ministrów w negocjowaniu budżetu europejskiego. I tu premier przy naszej pomocy osiągnął nadspodziewany sukces - opowiada minister. Zadowolony jest też z polityki na rzecz Ukrainy.

- Szef MSZ pobił rekordy samochwalstwa. Brakowało jeszcze tylko stwierdzenia, że był kapitanem arki Noego i wygrał bitwę pod Grunwaldem. No i pomagał Panu Bogu przy stwarzaniu świata - powiedział niegdyś o ministrze europoseł Ryszard Czarnecki (50 l.). To stwierdzenie idealnie pasuje do żenującego wywiadu ministra.

Pytania, które nie padły:

Szkoda, że rzecznik ministra Marcin Wojciechowski (38 l.) nie zadał też kilku niewygodnych dla swojego szefa pytań. Takich jak:

Czy pańskie włosy same układają się tak pięknie, czy też potrzebna jest brylantyna?

Skąd pan wie te wszystkie mądre rzeczy?

Dlaczego to pan jest najlepszym ministrem w rządzie?

Dlaczego pan nosi najładniejsze krawaty w rządzie?

Czy chciałby pan kogoś pozdrowić?

Czytaj jeszcze: Rosjanie nie oddadzą wraku tupolewa. Sikorski znów nic nie wskórał u Ławrowa