Po raz pierwszy od momentu rozpoczęcia wojny na Ukrainie Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu niezależnym rosyjskim mediom. Został zapytany między innymi o misję pokojową NATO, proponowaną przesz polski rząd. - Kiedy inwazja dopiero się rozpoczęła, kiedy pojawiły się zagrożenia związane z naszymi elektrowniami jądrowymi i innymi przedsięwzięciami o znaczeniu strategicznym, zaproponowaliśmy, by pewne siły pokojowe były tam obecne w takiej czy innej formie. Ale nie spodziewaliśmy się tego – powiedział prezydent Ukrainy. Jednoznacznie dał do zrozumienia, że nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania. - Na tym polega cały pomysł Polski - wysłać siły pokojowe na Ukrainę. Nie rozumiem jeszcze do końca tej propozycji. Nie potrzebujemy zamrożonego konfliktu na terytorium naszego państwa - wyjaśniłem to na spotkaniu z naszymi polskimi kolegami. Wiem, że kontynuowali tę retorykę. Na szczęście albo niestety, to wciąż nasz kraj, a ja jestem prezydentem, więc my będziemy decydowali, czy będą tu inne siły – stwierdził. Jarsoław Kaczyński na pewno nie jest zadowlony z takiej krytyki swojej propozycji...
Sprawdź: Putin ODPUSZCZA?! Kompromis coraz bliżej? Żołnierze mają prosić o jedzenie
W naszej galerii zobaczysz, jak wyglądała podróż Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego do Kijowa.