Jarosław Gowin prezesem Porozumienia. Padły mocne słowa
Jarosław Gowin otrzymał 289 głosów delegatów, którzy zjawili się na kongresie Porozumienia. Został wybrany przygniatającą większością – trzy osoby były przeciwne jego kandydaturze, a cztery wstrzymały się od głosu. Podczas swojego wystąpienia Jarosław Gowin wprost odnosił się do sytuacji w Zjednoczonej Prawicy. Tydzień temu powstała Partia Republikańska Adama Bielana, według wielu jej powołanie ma być próbą poszukiwania przez PiS większości bez posłów Jarosława Gowina. Wicepremier opowiedział się za kontynuacją rządów Zjednoczonej Prawicy, jednak nie zabrakło cierpkich słów pod adresem koalicjantów.
Nie przegap: Jarosław Gowin ostrzega Kaczyńskiego. Kreśli koszmarny scenariusz. Co z koalicją?! [Tylko u nas]
– Oczywiście rządy koalicyjne wymagają od wszystkich partnerów gotowości do kompromisu. Są jednak takie sprawy i takie wartości, w których Porozumienie na żadne kompromisy nie pójdzie. (...) To moja dymisja i niezłomność większości naszych parlamentarzystów uratowały autorytet państwa przed kryzysem, w jakim nieuchronnie byśmy się znaleźli na skutek źle przygotowanych wyborów korespondencyjnych – przekonywał Gowin.
– Pora na twarde słowa – ci, którzy chcą nas wypchnąć, szkodzą Zjednoczonej Prawicy, co gorsza, szkodzą Polsce, bo w czasach walki z pandemią nasz kraj potrzebuje stabilnego rządu. Jeżeli ktoś w imię tego, żeby mieć "jedynkę" do Parlamentu Europejskiego, albo w imię innych osobistych korzyści, jeżeli ktoś destabilizuje Polskę, to na zawsze okrywa się hańbą – mówił Jarosław Gowin, wbijając szpilę Adamowi Bielanowi.
Zbigniew Girzyński na kongresie Porozumienia
Niespodziewanie na kongresie Porozumienia pojawił się Zbigniew Girzyński, który w piątek opuścił Prawo i Sprawiedliwość i wraz z dwójką posłów założył koło parlamentarne Wybór Polska.
Nie przegap: PiS traci większość w Sejmie! Wszystko przez posła z miasta Rydzyka
– Polska jest i powinna być zawsze dla każdego domem. Domem, w którym dla każdego zawsze jest miejsce, w którym musi być miejsce zarówno dla Roberta Biedronia, jak i dla Grzegorza Brauna. Nawet jeśli i jeden i drugi najchętniej swojego przeciwnika z tego domu by wypędzili, albo stworzyli takie warunki, żeby sam się z niego wyprowadził – mówił Girzyński.
Poseł, w kontekście obecnych wydarzeń politycznych, przypomniał postać króla Kazimierza Wielkiego.
– Proszę sobie wyobrazić, że były to czasy, gdzie nie było Orlenu, ani innych spółek skarbu państwa, a Polska z drewna podnosiła się do wspaniałych murów – mówił.
Girzyński zaznaczył, że działo się tak dlatego, ponieważ to praca ludzi – Polaków tworzy zamożność państwa. Podkreślał, że ważne są instytucje i spółki skarbu państwa, ale to przedsiębiorcy mają kluczowe znaczenie dla gospodarki.
– Dwie trzecie polskiego dochodu narodowego tworzą małe, często bardzo rodzinne przedsiębiorstwa. (...) To są (...) klejnoty, diamenty naszej gospodarki – przekonywał Zbigniew Girzyński.