Teraz mogliśmy się tego dowiedzieć z konferencji prasowej, na której pojawiła się premier z ministrami infrastruktury i budownictwa.
Rząd PiS proponuje kolejny program z plus w nazwie - Mieszkanie plus. Ten podobno jest skierowany do wszystkich, a w szczególności do klasy średniej. Szukam tej klasy średniej i nie mogę jej znaleźć. Może dzięki programowi Mieszkanie plus do nas pomacha i przemówi. Liczę na to. Po 25 latach spłacania kosztów budowy rządowe mieszkanie trafi do nas. Brzmi obiecująco. Z wielką uwagą obejrzałem konferencję i czekałem na konkrety, których jednak nie dostałem.
W jaki sposób rząd PiS wyczaruje nowe mieszkania? Pamiętam, jak w 2005 roku PiS obiecywał 3 miliony mieszkań. To była niestety jedna wielka bajka. Poza tym, że czynsz za metr kwadratowy będzie wynosił ok. 10-20 złotych i że budżet państwa nie zostanie naruszony - gdzie w takim razie jest haczyk? Już mam - mieszkania będą budowane na terenach należących do spółek Skarbu Państwa. Czyli Kowalski ma szansę zamieszkać w centrum stolicy albo gdzieś nieopodal dworca kolejowego w małym mieście, gdzie będą go budziły poranne zorze pociągów. Kowalski będzie mógł zaoszczędzić na budziku - mały krok do dobrej zmiany.
Zastanawia mnie, jak będzie wyglądać współpraca z samorządami, czy pójdą na rękę rządowi i będą zgodnie współpracować z ekipą premier Beaty Szydło. Pojawiły się pierwsze problemy przy realizacji programu 500 plus, w niektórych miastach zabrakło pieniędzy, ale rząd informuje, że już więcej takich problemów nie będzie. Minister Polaczek w rozmowie z nami mówi, że program Mieszkanie plus startuje z trudnej pozycji. Jak wszyscy wiemy, początki zawsze są trudne. Jak długo jeszcze ja - młody człowiek - będę wynajmował mieszkanie? Chciałbym kiedyś zamieszkać na swoim. Czy PiS mi w tym pomoże? Pożyjemy, zobaczymy.
Zobacz: Paweł Zalewski: Za PiS mogą "SE" podłączyć podsłuch