Zdaniem naczelnego. Stanisław Drozdowski: Staniszkis prowincjonalnie

2014-09-11 4:00

Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle. Ewa Kopacz jest prowincjonalną lekarką, która ani w opozycji, ani gdzie indziej się nie zasłużyła - tak nowego premiera Polski określiła w wywiadzie dla Onetu prof. Jadwiga Staniszkis. To zdanie wzbudziło mój opór.

Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle. Ewa Kopacz jest prowincjonalną lekarką, która ani w opozycji, ani gdzie indziej się nie zasłużyła - tak nowego premiera Polski określiła w wywiadzie dla Onetu prof. Jadwiga Staniszkis. To zdanie wzbudziło mój opór. Bo w opiniach ze świata autorytetów oczekiwałbym konkretu, a nie argumentów z poziomu pyskówki. Rozumiem, że pani profesor próbowała określić rodzaj mentalności wyraźnie nielubianego przez nią polityka. Jednak dalej będę się upierał, że w tym przypadku to słowo jest nadużyciem. Nie ze względu na osobę obdarowaną tym epitetem.

Z tym się można zgodzić lub nie, ale na potwierdzenie takiej tezy znalazłyby się argumenty

Bardziej przez wzgląd na tę część Polski, w której karierę rozpoczynała jako lekarz Ewa Kopacz. Część zarządzaną dziś w większości przez PiS. Na ludzi, których tym określeniem obraża. Jak również przez wzgląd na wartość dyskursu politycznego dotyczącego przyszłości Polski. W tym samym wywiadzie prof. Staniszkis, oceniając przyszłą premier, zarzuca jej, że była złą minister zdrowia, a jako marszałkowi Sejmu - partyjność i blokowanie dobrych pomysłów opozycji. Z tym się można zgodzić lub nie, ale na potwierdzenie takiej tezy znalazłyby się argumenty. Można również przypomnieć sejmowe wystąpienia ówczesnej minister Kopacz po tragedii smoleńskiej - te, w których zapewniała (niezgodnie z prawdą), że na metr w głąb przekopano ziemię, poszukując szczątków ofiar katastrofy prezydenckiego Tu-154... Pole do krytyki jest zatem niemałe.

Natomiast zarzut prowincjonalności, subiektywny i negatywny w wymowie, odsuwa nas od meritum

Natomiast zarzut prowincjonalności, subiektywny i negatywny w wymowie, odsuwa nas od meritum, przenosząc niebezpiecznie kontekst dyskusji do miejsca pochodzenia, wczesnej pracy, i czyni krzywdę wszystkim stamtąd. Bo przecież z sugerowaną przez panią profesor zaściankowością poglądów musiała Ewa Kopacz gdzieś się zetknąć. Wynieść ją z jakiegoś środowiska. To wszystko sugestie, które stoją za obrzydliwym słowem "prowincjonalny"...

Zobacz też: Zdaniem naczelnego. Sławomir Jastrzębowski: Wyborcza ustaliła: Sienkiewicz jest winny!

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail