– Chcę poinformować Polaków, że po raz ostatni w dniu dzisiejszym ze strony jakiegokolwiek urzędnika MON padło słowo „generał” przy nazwisku pana Jaruzelskiego. Podejmujemy kroki prawne, które mają na celu odebranie stopni wojskowych zarówno panu Jaruzelskiemu, jak i panu Kiszczakowi – zapowiedział Antoni Macierewicz (67 l.) podczas konferencji z okazji 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. - Zbrodniarze odpowiedzialni za działania zbrojne przeciwko własnemu narodowymi nie zasłużyli na to, by nosić te stopnie wojskowe – powiedział szef MON.
Obaj, Jaruzelski i Kiszczak, nie zostaną zdegradowani. Jest to niemożliwe, ponieważ jest to kara orzekana przy wyrokach wobec wojskowych. Wobec osób, które nie żyją, nie można wszczynać procedury degradacji. Generałowie będą mieć więc odebrane stopnie wojskowe. Wcześniej MON wystąpi o nowelizację ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej (powstała przed II wojną światową), aby można było to zrobić.
Pomysł Macierewicza spodoba się m.in. działaczom Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, którzy od kilkunastu lat zabiegają o zdegradowanie do stopnia szeregowca Wojciecha Jaruzelskiego. Niektórzy politycy patrzą na sprawę bez entuzjazmu, a Ryszard Petru (44 l.) wcielił się w rolę adwokata diabła. - Mam wrażenie, że to co robi PiS, to rewanżyzm bez faktografii – powiedział lider Nowoczesnej.
Zobacz: Kaczyński w hitlerowskim mundurze! Skandaliczny obrazek w niemieckiej gazecie!