Był pierwszym papieżem, który przyleciał do dżungli
W styczniu 2018 roku Franciszek przybył do Puerto Maldonado. Niewielkiego peruwiańskiego miasta w dżungli. - Koncentrują się tam problemy społeczne ważne dla całej Amazonii. Zanieczyszczenie rzek ciężkimi metalami, rabunkowa wycinka drzew, handel ludźmi, przemyt narkotyków, czy lekceważenie kultury przodków. - mówi nam polska misjonarka. Franciszek zorganizował specjalny Synod Amazoński, a później wydał dokument „Umiłowana Amazonia” na podstawie dialogu z różnymi plemionami indiańskimi z dziewięciu krajów Ameryki Południowej. - Papież chciał, żeby sami powiedzieli Kościołowi jak chcą żyć, jak chcą się organizować, rozwijać, jak modlić się i komunikować z Bogiem – wyjaśnia Dominika Szkatuła i dodaje, że papież pomógł żyjącym często w bardzo trudnych warunkach Indianom walczyć o swoją godność i ja odzyskać.
Szanował tradycje i rytuały Indian
Franciszek przestrzegał też Kościół przed traktowaniem z góry mieszkańców dżungli. - Położył kres kolonizującemu chrześcijaństwu, które często niszczyło boską obecność w wielu kulturach Amazonii, ich światopogląd, ich własne rytuały, ich duchowość, ich mistycyzm, ich oryginalną religię. „Nie pozwólcie, aby Was okradziono z nadziei” mówił Franciszek w Peru i te słowa rozbrzmiewają teraz jeszcze mocniej, kiedy papieża nie ma już wśród nas - mówi doświadczona misjonarka.
Zobacz GALERIĘ zdjęć z archiwum polskiej misjonarki w amazońskiej dżungli.