Sprawa sędziego Tomasza Szmydta, który postanowił udać się na Białoruś i ubiegać się tam o azyl polityczny, wywołała sporo kontrowersji wśród Polaków. Premier Donald Tusk postanowił zwołać w środę 8 maja posiedzenie Kolegium do Spraw Służb Specjalnych, gdzie będą omawiane domniemane wpływy Rosji i Białorusi na polską władzę w minionych latach.
- Musimy mieć świadomość, że służby białoruskie pracowały z osobą, która miała dostęp do szefa MS i do niejawnych dokumentów - mówił Donald Tusk we wtorek 7 maja. - fakt, że relacje sędziego Szmydta z Białorusinami mają długą historię i to nie jest kwestia ostatnich miesięcy, musi budzić nasz najwyższy niepokój - dodał premier.
Do sprawy odniósł się także Zbigniew Ziobro, który zamieścił na platformie X (dawniej Twitter) wymowny wpis.
- Premier Donald Tusk zamiast codziennie kłamać, niech wyjaśni, dlaczego jego służby specjalne pozwoliły uciec sędziemu Szmydtowi. Celowo czy dlatego, że zostały sparaliżowane po przejęciu władzy przez PO i teraz prześladują polityków opozycji, a nie pilnują bezpieczeństwa Polski? A może dlatego, że to kastowa KRS trzy razy rekomendowała Szmydta do awansu, to Kwaśniewski i Komorowski wręczali mu awanse i gratulowali coraz wyższych funkcji. To stowarzyszenie Themis, które wściekłe mnie atakowało, miało go w swoich szeregach. To on potem został pupilkiem antyrządowych mediów, gdzie opowiadał o aferze hejterskiej, którą sam z żoną wywołał - napisał.
Były minister sprawiedliwości zaznaczył w swoim poście, że nie miał z sędzią Tomaszem Szmydtem żadnego kontaktu, a nawet nie spotkał go osobiście. Jak podkreślał, ten pojawił się w Ministerstwie Sprawiedliwości jedynie "w ramach otwartego konkursu w zespole komisji weryfikacyjnej w ramach delegacji z WSA".