Zbigniew Ziobro: PiS chce nas rozstrzelać

"Super Express": - Jak wyglądały pana rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim? Nie był pan na kongresie, do porozumienia nie doszło.

Zibgniew Ziobro: - Doceniam, że po prawie trzech latach doszło do spotkania między nami. Rozmowa była rzeczowa. Przedstawiliśmy zbieżną diagnozę nieudolnego i skompromitowanego rządu Donalda Tuska. Ustaliliśmy na koniec, że Jarosław Kaczyński telefonicznie skontaktuje się ze mną w środę i wskaże osobę, która poprowadzi z nami szczegółowe negocjacje. Nie doczekałem się telefonu.

- Jak pan to odbiera?

- To pokazuje, że można wątpić w szczerą wolę zawarcia porozumienia. Tutaj jedna ze stron po prostu nie chciała się spotkać.

- Jakie były warunki Solidarnej Polski? Kilka jedynek i wszystkie czwórki na listach w wyborach do parlamentu?

- Wyszliśmy z założenia, żeby przyjąć jako kryterium podziału miejsc na listach rezultat ostatnich wyborów do europarlamentu. PiS otrzymał w nich prawie 32 proc., a my prawie 4. Zaproponowałem też powołanie zespołu programowego, który ustaliłby program ewentualnego wspólnego rządu. Nasze propozycje, jeśli chodzi o kandydatów i ich wyłanianie miały charakter wstępny i zaznaczyłem to w rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim, że jesteśmy gotowi do daleko idących zmian. Dlatego poprosiłem o wyznaczenie osoby do dalszych negocjacji. Tyle że one byłyby możliwe, gdyby doszło do rozmów na ten temat.

- Czyli czwórki i kilka jedynek to była wyjściowa propozycja?

- Po pierwsze, ustalenie wspólnego programu, np. twarda walka z przestępczością i korupcją, uproszczenie prawa, 500 zł na każde dziecko. Po drugie, zasady wyłaniania kandydatów na listy. Jako wstępną propozycję przedstawiłem czwarte miejsca na listach i dwie jedynki w kraju. To była propozycja wyjściowa do negocjacji.

- Joachim Brudziński mówił nam, że jedynym warunkiem PiS jest brak warunków wstępnych, że najpierw trzeba się zjednoczyć, a potem można rozmawiać.

- Jak kupuje pan telefon komórkowy, to podpisuje pan umowę, w której spisane są pana prawa i zobowiązania. Również w polityce zawierając koalicję, podpisuje się umowę. To jest dowód uczciwych intencji. Jak ktoś ma złe intencje, to nie chce podpisać umowy. Jarosław Kaczyński zawarł już pisemne porozumienie z Markiem Jurkiem i jego partią. My zaproponowaliśmuy podobne rozwiązanie. Nie chcemy więcej niż on, mimo że nasza partia uzyskała lepszy znacznie wynik wyborczy. A jeśli się nie chce niczego ustalać, to nie nazywajmy tego łączeniem czy porozumieniem, tylko mówmy o likwidacji.

- Tak to wygląda z pana perspektywy? PiS jest wszystko jedno, czy przyłączycie się wszyscy razem, czy każdy z was z osobna?

- Taśmy prawdy pokazują fałsz, i obłudę polityków PO, którzy rządzą Polską. Jeśli chcemy zbudować nową jakość rządzenia, to musimy budować zaufanie między nami na prawdzie. Wzajemna uczciwość to warunek trwałości porozumienia i sukcesu w wyborach. Jeśli PiS woli teatr i gesty pozorujące porozumienie, to my nie możemy tego uwiarygadniać.

- Boicie się, że zostaniecie oszukani i że PiS po prostu chce was wyeliminować, żebyście nie przeszkadzali w marszu po władzę?

- Wyobraźmy sobie, że ma pan spór o miedzę z sąsiadem i sąsiad wzywa pana do porozumienia, ale kiedy proponuje mu pan spotkania, to on pana unika. Potem publicznie głosi, że to pan nie chce się dogadać. Jak pan by to odczytał? Sprawa jest czytelna i oczywista. Nawet niektórzy koledzy z PiS mówią nam, że kierownictwo PiS tak naprawdę chce wystawić pluton egzekucyjny i wystrzelać naszych działaczy. Chciałbym wierzyć, że nie mają racji, ale dziś PiS pozoruje tylko chęć zawarcia porozumienia.

- PiS zarzuca, że ze względu osobistych ambicji blokuje pan porozumienie?

- To nieprawda. Zadeklarowałem dziś nawet, jeśli Jarosławowi Kaczyńskiemu na tym zależy, to jestem gotów odejść z polityki. Ale tylko wtedy, gdy PiS podpisze uczciwą umowę koalicyjną ze Sprawiedliwą Polską. Zawierającą gwarancje realizacji naszych postulatów programowych oraz zasady startu naszych przedstawicieli ze wspólnych list samorządowych i parlamentarnych, które odpowiadałyby poparciu uzyskanemu w ostanich wyborach. Jestem lojalny wobec mojego środowiska i nie widzę innej możliwości porozumienia.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Nasi Partnerzy polecają