Ziobro rozpoczął karierę przy Kaczyńskich
Kariera polityczna Zbigniewa Ziobro rozpoczęła się w 1999 r., gdy jako początkujący (29 lat) krakowski prokurator założył Stowarzyszenie Katon i Centrum Pomocy Ofiarom Przestępstw i Patologii Społecznych a rok później został współpracownikiem ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego (+61). Lech Kaczyński szybko awansował Ziobrę na swojego zastępcę, ale przegranych przez AWS i UW wyborach i zwycięstwie SLD opuścili resort. W 2001 r. młody polityk był jednym z założycieli Prawa i Sprawiedliwości. Po wyborach do Sejmu w tym samym roku Ziobro został posłem PiS i członkiem komisji śledczej ds. afery Rywina. Po kolejnych wyborach w 2005 r. Zbigniewa Ziobro powołano na ministra sprawiedliwości w I rządzie PiS. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 r. został posłem zdobywając 335 933 głosy (drugi wynik w kraju za Jerzym Buzkiem z PO).
Kongres PiS. Mocne podsumowanie Elżbiety Witek. "Wszyscy jesteśmy pisiorami"
Renegaci odchodzą z PiS
4 listopada 2011 r. komitet polityczny PiS zdecydował jednak o wykluczeniu Ziobry z partii Ziobro, a razem z nim Tadeusza Cymańskiego (69 l.) i Jacka Kurskiego (58 l.). – Powodem był pomysł Kurskiego na stworzenie „drugiego płuca prawicy”, a naprawdę na wyrwanie się spod skrzydeł prezesa Jarosława Kaczyńskiego – tłumaczy historyk i politolog Antoni Dudek. Wyrzuceni posłowie utworzyli klub Solidarna Polska, który później przekształcono w partię. prof. Poniosła ona jednak klęskę w wyborach europejskich, a jej założyciele zabiegali o powrót do PiS. „Pokuta” Kurskiego została przez prezesa partii dość szybko przyjęta, ale Ziobro musiał pokutować wiele lat i mógł jedynie liczyć na koalicję Suwerennej Polski z PiS, która trwała od 2015 aż do teraz. – Trzeba było przegranych wyborów w 2023 r. i kłopotów, w jakich znalazł się prezes Kaczyński, aby wszyscy secesjoniści wrócili do partii matki – komentuje prof. Dudek.
Co znalazło się deklaracji o konsolidacji PiS i Suwerennej Polski? Dziesięć punktów
Zjednoczenie po utracie władzy
– Funkcjonowanie w dwóch formatach (PiS i Suwerennej Polski) było chyba najbardziej korzystne. Na poważnie o połączeniu zaczęliśmy mówić po ostatnich wyborach – przyznaje poseł PiS Marek Ast (66 l.) i podkreśla, że część członków PiS miała wątpliwości przed tym mariażem. Politycy Suwerennej Polski również twierdzą, że mieli wątpliwości. – Na decyzję o połączeniu w istotny sposób wpłynęło zagrożenie dla Polski ze strony rządu Donalda Tuska oraz konieczność zbudowania silnego obozu patriotycznego, aby przejąć władzę – przekonuje w rozmowie z „SE” nowy wiceprezes PiS i współpracownik Ziobry, Michał Wójcik (53 l.).
Prof. Wawrzyniec Konarski (67 l.), politolog: Trudno przewidzieć, kto bardziej skorzysta na połączeniu PiS i Suwerennej Polski. Kaczyński musi nieco ustąpić z roli bezapelacyjnego wodza swojej partii, którego kompetencje były notabene wpisane do statutu PiS-u. Natomiast Ziobro i jego współpracownicy są w dużym stopniu zakładnikami słabej pozycji własnej partii. Ciąży też na nim wcześniejsze uderzanie w premiera Mateusza Morawieckiego. Zdaje on sobie sprawę, że istnienie w PiS wymaga pewnych ustępstw. Ale myślę, że Ziobro nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jeśli upora się ze swoim zdrowiem, będzie chciał mieć jeszcze kolejnych swoich pięć minut.
Prof. Antoni Dudek (58 l.), historyk i politolog: Jeżeli prawdą jest to, co mówi pan Zbigniew Ziobro na temat swojego stanu zdrowia, to moim zdaniem, jeśli on w ogóle kiedykolwiek wróci do polityki, to z uwagi na stan zdrowia znaczącej roli już nie będzie odgrywał. Dziś wydaje się bardziej kandydatem na rencistę, niż na aktywnego polityka. Można zadać sobie w tej sytuacji pytanie o znaczenie Patryka Jakiego i pozostałych ludzi z Suwerennej Polski dla PiS. Walka o sukcesję po prezesie Kaczyńskim się dopiero rozpoczyna, ona może trwać wiele lat, bo nikt nie wie, jaki jest naprawdę stan zdrowia Kaczyńskiego i kiedy on z kolei odda realnie kontrolę nad partią. Na razie prezes PiS wykonuje ruchy pozorne, mnoży prezesów.
Michał Wójcik (53 l.), wiceprezes PiS: Dziś łamana jest demokracja i praworządność, codziennie widzimy, że ta władza nie ma żadnych oporów. Nasi przeciwnicy składają jakieś zawiadomienia do prokuratury, zamiast zająć się zarządzaniem państwem. Dla nas połączenie ugrupowań jest silnym wzmocnieniem prawicy, mocnym krokiem do zbudowania silnego obozu patriotycznego, który ma szansę przejąć władzę - pod warunkiem, że będziemy się dalej konsolidować.