Jest sądowy zakaz dla Zbigniewa Ziobry
- Jako pełnomocnicy Agnieszki Holland informujemy, że Sąd Okręgowy w Warszawie wydał zabezpieczenie zakazujące Zbigniewowi Ziobrze wypowiadania się na temat p. Holland i jej twórczości, porównując ją do zbrodniczych reżimów autorytarnych - napisał pełnomocnik reżyserki Wawrykiewicz na Twitterze. Wtorkowe rozstrzygnięcie sądu zapadło po wniosku reżyserki o zabezpieczenie roszczeń o ochronę dóbr osobistych.
Jak wynika ze skanu postanowienia sądu, które adwokaci zamieścili w mediach społecznościowych, decyzję w tej sprawie sąd podjął w poniedziałek 25.09 na posiedzeniu niejawnym. Sąd zakazał Ziobrze publicznego wypowiadania się i publikowania w mediach społecznościowych oświadczeń i informacji, w których następowałyby nawiązania, zestawienia lub porównania Agnieszki Holland i jej filmów ze zbrodniczymi reżimami.
Na początku września - odnosząc się do jednego z wywiadów Holland o filmie "Zielona Granica" - Ziobro napisał na Twitterze: "W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland".
Po wpisie Ziobry, 6 września prawnicy Holland skierowali do Ziobry wezwanie przedsądowe. - Post Zbigniewa Ziobry w sposób oczywisty narusza moje dobra osobiste i stanowi zniesławienie. Nie mogę pozostać obojętna na tak otwarty i brutalny atak ze strony osoby piastującej w Polsce bardzo ważną konstytucyjną funkcję ministra sprawiedliwości i jednocześnie prokuratora generalnego - napisała Holland i wezwała do opublikowania przez Ziobrę przeprosin i wpłatę 50 tys. zł na Stowarzyszenie "Dzieci Holocaustu". W przypadku braku reakcji zapowiedziała wystąpienie na drogę sądową. Zbigniew Ziobro nie spełnił jednak żądań reżyserki.
Jeszcze we wtorek rano do sprawy nawiązał Ziobro we wpisie na Twitterze. "Coś długo prawnicy Agnieszki Holland zwlekają ze złożeniem pozwu za mój wpis o jej wywiadach, w których promowała swój filmowy paszkwil szkalujący Polaków. Może odkryli, że partnerem produkcji filmu jest niemiecka telewizja publiczna ZDF, ta sama, która wyprodukowała słynną propagandówkę "Nasze matki, nasi ojcowie" o dobrych hitlerowcach i złych żołnierzach AK. A może mają trudności z przetłumaczeniem pozwu z cyrylicy na polski?" - napisał.
Zbigniew Ziobro: "Decyzja sądu to zamach na wolność słowa"
Po ujawnieniu decyzji sądu przez pełnomocników Agnieszki Holland minister Ziobro zajął jasne stanowisko. — Agnieszka Holland może porównywać polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej do bandytów, sadystów i niemieckich nazistów. Może mówić o rządzących i demokratycznie wybranych w Polsce, że są brunatną hołotą, czyli nazistami. Natomiast ja nie mogę odpowiedzieć na te jej słowa, stając w obronie funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy są tak okropnie przez nią wyzywani i obrażani — powiedział Zbigniew Ziobro. Zdaniem ministra sprawiedliwości taka decyzja sądu to zamach na wolność słowa.
- To rozstrzygnięcie jest zamachem na wolność słowa, wolność debaty publicznej w Polsce, które gwarantuje nam konstytucja. To jest zaangażowanie się sądów w kampanie Donalda Tuska i PO, PSL, bo okazało się, że instytucje kontrolowane przez te partie wyłożyły finanse na film pani Agnieszki Holland. Dlatego chcą nam zamknąć usta. Otóż nie zamkną — zadeklarował minister sprawiedliwości. - Nie damy się zastraszyć. Nie pozwolimy, aby komunistyczną cenzurę wprowadzano do debaty publicznej — dodał. Minister Ziobro zapowiedział już, że złoży odwołanie od decyzji sądu.