Zbigniew Kuźmiuk

i

Autor: Stanisław Kowalczuk

Zbigniew Kuźmiuk (PiS) o wątpliwościach w sprawie ordynacji: Niech opozycja się dogada

2018-07-30 6:39

Czy nowa ordynacja do Parlamentu Europejskiego zmarginalizuje mniejsze ugrupowania i wprowadza system dwupartyjny w Polsce? - na pytania odpowiada europoseł PiS, Zbigniew Kuźmiuk. 

„Super Express”: – PiS poświęcił bardzo dużo wysiłku na to, by przepchnąć ustawę o nowej ordynacji wyborczej. Czemu tak bardzo wam na tym zależało?
Zbigniew Kuźmiuk: – Nowelizacja miała tylko jedną przyczynę – rozwiązanie problemu z pływającymi mandatami. Chodziło o to, by mandaty przypisać do konkretnego okręgu, czyli by wyeliminować tak zwane przepływanie mandatów. W poprzednich wyborach było tak, szczególnie w tych mniejszych okręgach wyborczych, że choć kandydat uzyskiwał sporą liczbę głosów nie zyskiwał mandatu, ale mandat przepływał do większego okręgu wyborczego. Więc teraz wprowadzona została zasada, że miejsca w Europarlamencie są sztywno przypisane do okręgu, najmniejsze okręgi liczą trzy mandaty, te największe sześć.

– Tylko tu pojawia się poważny problem. Podwyższa się próg wyborczy, nawet do 20 proc. A więc liczyć się będą tylko dwie największe partie.

– Oczywiście, ten realny próg wyborczy się zwiększa. Na ile, to jest to zróżnicowane w zależności od okręgów. Niewątpliwie nie jest to rozwiązanie korzystne dla tych mniejszych ugrupowań. Ale to tylko zachęta, by łączyć siły. My także przed wyborami do Sejmu i Senatu w 2015 roku połączyliśmy siły z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry i partią Jarosława Gowina. Współpraca ta nie była łatwa, ale pomimo sporych różnic programowych, przeszłości, która nie napawała optymizmem, udało nam się zjednoczyć i wygrać wybory.

– Jednak o ile Nowoczesna faktycznie dogaduje się z Platformą Obywatelską, to Polskie Stronnictwo Ludowe, czy Kukiz’15 niekoniecznie chcą rezygnować ze swojej odrębności?

– Akurat PSL rządziło z PO przez osiem lat i nie miała z tym problemu, współrządzi w wielu sejmikach wojewódzkich. Rozumiem, że te dwie kadencje kładą się na tej współpracy cieniem, że teraz tej chemii między PO i PSL specjalnie nie ma, ale w latach 2007 – 2015 była. Więc nie widzę powodu, by formacje te nie współpracowały. A jeśli chodzi o Kukiz’15 to wydaje mi się, że to ugrupowanie w niektórych okręgach wywalczy mandaty w europarlamencie.

– Opozycja bardzo mocno protestuje, że podobne rozwiązania zastosujecie w wyborach do polskiego Sejmu. Mówi się, że dążycie do wprowadzenia systemu dwupartyjnego?

– Nie, nie – w wyborach do Sejmu dokładnie takie rozwiązanie jak wprowadzone przy okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego obowiązuje! To znaczy, mandat jest przypisany do okręgu wyborczego. Każdy okręg wyborczy ma określoną liczbę głosów. A co do wyborów do Parlamentu Europejskiego ten próg jest różny, w okręgach trójmandatowych jest to próg wyższy. Ale coś za coś – dzięki nowej ordynacji każdy okręg wyborczy ma pewność, że będzie miał określoną liczbę reprezentantów w Europarlamencie. A to bardzo ważne. Bo jak okręg ma reprezentację, to wpływa to też na frekwencję w wyborach. Myślę, że ta kampania będzie bardziej nakierowana na problemy regionów. A posłowie już w trakcie kadencji oraz przy kolejnych wyborach będą rozliczani z tego, co dla swojej małej ojczyzny zrobili.

– W tym momencie w Parlamencie Europejskim jest kilka polskich ugrupowań, w różnych frakcjach. Po kolejnych wyborach będziecie tylko wy i PO?

– Osobiście jestem przekonany, że w przyszłym Parlamencie Europejskim znajdzie się reprezentacja przynajmniej pięciu partii politycznych działających w Polsce.