Pikniki wojskowe jako agitacja wyborcza?
Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk poinformował w piątek, że w przyszłym tygodniu złożone zostanie zawiadomienie do prokuratury ws. przekroczenia uprawnień przez b. szefa MON Mariusza Błaszczaka. Ma być ono związane z organizacją przez byłe kierownictwo resortu pikników wojskowych w trakcie kampanii wyborczej w 2023 r.
"Skierujemy także pismo do PKW w związku z nieuprawnionym wykorzystaniem budżetu MON do agitacji wyborczej" - dodał Tomczyk.
Pikniki wojskowe Błaszczaka były zachęcaniem do armii?
Były szef MON pisał, że "spotkania żołnierzy z mieszkańcami organizowane w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości służyły przyciągnięciu ludzi do Wojska Polskiego". Zdaniem Błaszczaka forma ta jest najskuteczniejszym sposobem rekrutacji do armii, a inicjatywie zawdzięcza fakt, że w Siłach Zbrojnych RP służy ponad 200 tys. żołnierzy.
Tomczyk powiedział PAP, że "nie jest problemem społeczna aktywność wojska, tylko agitacja za konkretną partią polityczną" "PiS organizował pikniki, a potem za publiczne pieniądze robił z tego wiec" - dodał wiceminister.
Organizowane w 2023 r. przez MON - którego szefem wówczas był Błaszczak - pikniki wojskowe odbyły się w kilkudziesięciu miejscowościach. Pikniki organizowane w ub. roku z okazji obchodów Święta Wojska Polskiego, jednocześnie odbywały się w szczycie kampanii wyborczej. Kontrowersje wzbudziła m.in. wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który podczas pikniku wojskowego "Silna Biało-Czerwona" w Uniejowie, któremu na scenie towarzyszyli wówczas żołnierze, atakował Donalda Tuska, nazywając go "personifikacją zła w Polsce".