- Nie jest tak, że mamy jedną świetlaną drogę, która przed nami się ściele. To dramatyczny wybór między jednym bardzo poważnym zagrożeniem, a drugim, tj. zapaścią gospodarczą. Musimy odmrażać gospodarkę – powiedział Łukasz Szumowski w rozmowie z PR24. Przy okazji zauważył, że „mamy szereg województw, gdzie w konkretnych dniach nie ma w ogóle zachorowań”.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Słynny ksiądz MIAŻDŻY Rydzyka. W tle Jan Paweł II
- Mamy zatem widoczne efekty. Epidemia nie skończy się szybko dlatego ogniska będą się pojawiały. Wiemy, że górnicy zakażają się przede wszystkim „na dole”. Tam jest o wiele trudniej zachować reżim i odpowiednie odstępy – zaznaczył Szumowski i wspomniał o Śląsku, gdzie jest najwięcej zarażonych koronawirusem. - Niestety Śląsk został nastygmatyzowany. To niedobrze, bo ludzie w tym regionie chorują w takim samym stopniu, jak gdzie indziej. Mamy po prostu ognisko, które jest jednak odizolowane. Zachorowania w ogniskach na Śląsku odizolowaliśmy od reszty województwa i państwa. Śląsk jest na takim samym poziomie transmisji poziomej, jak reszta kraju. Nie jest tak, że ludzie na ulicy zakażają się wzajemnie – stwierdził szef resortu zdrowia.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj