Walka z żywiołem na południu Polski wciąż nie ustaje. Tysiące żołnierzy, strażaków i funkcjonariuszy policji zabezpiecza wały powodziowe i ewakuuje okolicznych mieszkańców. Do akcji włączają się również mieszkańcy z innych okolic Polski. Łodzianie przez kilka dni transportowali niezbędne rzeczy dla powodzian. Do akcji włączył się także senator z ramienia Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Kwiatkowski. – Zawieźliśmy powodzianom wodę, kołdry, kapy, artykuły spożywcze i koce. Kiedy człowiek jest tam na miejscu, widzi ludzi, którzy płaczą i stoją w szlamie, tracą wszystko na co pracowali całe życie, to wtedy dociera do nas z jakim żywiołem idzie się mierzyć… – wyznaje Krzysztof Kwiatkowski, który osobiście prowadził busa z darami na Opolszczyznę.
– Byliśmy na Opolszczyźnie, w powiecie prudnickim. Z kolei do tamtejszego rodzinnego domu dziecka zawieźliśmy też powerbanki. Ludzie zachowują się niesamowicie – mówi „Super Expressowi” Kwiatkowski. Senator przyznaje, że to była „akcja wielkiej pomocy”, ale apeluje o dalszą możliwą pomoc dla poszkodowanych, bo wsparcie w tamtym rejonie wciąż jest potrzebne.
– Byliśmy na Opolszczyźnie, w powiecie prudnickim. Z kolei do tamtejszego rodzinnego domu dziecka zawieźliśmy też powerbanki. Ludzie zachowują się niesamowicie – mówi „Super Expressowi” Kwiatkowski. Senator przyznaje, że to była „akcja wielkiej pomocy”, ale apeluje o dalszą możliwą pomocy dla poszkodowanych, bo wsparcie w tamtym rejonie wciąż jest potrzebne.
W części województw opolskiego i dolnośląskiego rząd wprowadził stan klęski żywiołowej. Premier Donald Tusk poinformował, że na odbudowę po powodzi trzeba będzie przeznaczyć więcej, niż zabezpieczone dotychczas przez rząd 2 mld zł w budżecie. Jak zapewniał jednak premier, bez względu na koszty, żaden poszkodowany w powodzi nie zostanie bez pomocy. Przedsiębiorcy, którzy odczuli skutki powodzi będą mogli skorzystać z planowanych ulg podatkowych i ZUS.
Listen on Spreaker.