1. maja to nie tylko święto pracy. W Polsce to również rocznica wejścia do Unii Europejskiej. Przypomnijmy, że Polska jest członkiem Unii Europejskiej od 1 maja 2004 na mocy Traktatu akcesyjnego podpisanego 16 kwietnia 2003 roku w Atenach będącego prawną podstawą przystąpienia (akcesji) Polski do Unii Europejskiej. Przez ostatnie 14 lat nasz kraj otrzymał od Unii ogromne wsparcie finansowe. Jakkolwiek są też tacy, którzy w wejściu Polski do wspólnoty dostrzegają same zagrożenia. Przedstawicielem tej drugiej grupy jest Krystyna Pawłowicz. W 14. rocznicę podpisania przez Polskę Traktatu akcesyjnego posłanka PiS umieściła na swoim Twitterze taki oto wpis:
- 1 maja 2004 r. Polska stała się oficjalnie członkiem Unii Europejskiej. Z Unią nie łączy Polski żaden wspólny system wartości. Całkowicie odmiennie rozumiane są w Polsce i w UE tak fundamentalne pojęcia i zjawiska jak demokracja, prawo czy rodzina. Dziś bronimy przed UE / gł. przed Niemcami i Francją/ resztek naszej narodowej i państwowej suwerenności, stawiamy opór kulturowej agresji unijno-lewackiej. Jesteśmy poddani dyktatowi unijnych, nie mających legitymacji wyborczej, lewaków. UE stała się ośrodkiem walki z suwerenną Polską i jej demokratycznie wybranymi władzami. Smutny dzień - czytamy we wpisie posłanki PiS.
Na te słowa Krystyny Pawłowicz zareagował Radosław Sikorski. O dziwo były minister MSZ pochwalił posłankę. Dlaczego? oto odpowiedź:
Cenię byłą profesor za to, że mówi to, co reszta PiS myśli, ale boi się powiedzieć. https://t.co/FYmJsydff7
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) 2 maja 2018