W maju przyszłego roku Polacy wybiorą nowego prezydenta w miejsce Andrzeja Dudy. To dla polityków bardzo ważne wybory, dlatego z rozwagą starają wytypować odpowiednich kandydatów. Mimo, że będzie ich wielu, to walka najpewniej rozegra się między przedstawicielami dwóch największych partii politycznych PiS i KO.
Jakiego kandydata wystawi Koalicja Obywatelska?
Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział w niedzielę w Toruniu, że kandydat KO jeszcze nie jest znany, ale zdradził, kiedy możemy się spodziewać konkretnego nazwiska. Okazuje się, że partia zamierza czekać w tej kwestii na PiS. – Swojego kandydata na prezydenta ogłosimy po tym, gdy zrobi to opozycja – poinformował. A więc wszystko wskazuje na to, że nastąpi to już za miesiąc, bo PiS swojego kandydata ma wystawić prawdopodobnie 11 listopada.
Bez względu na to kto to będzie, Sikorski podkreślił, że KO "wygra z każdym z nich”.
Sikorski w Toruniu był pytany m. in. o to, czy jego sobotnie wystąpienie na konwencji KO w Warszawie było prekampanią prezydencką.
Pani oczywiście wolno spekulować, mnie nie wypada komentować. Staram się informować opinię publiczną o największych wyzwaniach w tym niepewnym czasie. Wojna u granic, wojna na Bliskim Wschodzie, wybory w USA, niełatwa sytuacja także w Europie, wyczerpanie się pewnego modelu gospodarczego. Do tego pewne prorosyjskie decyzje naszych niektórych tradycyjnych sojuszników. To są wszystko kwestie, o których opinia publiczna chce wiedzieć, a moim obowiązkiem jest dzielić się stanowiskiem rządu w tych sprawach – odpowiedział dziennikarce szef MSZ.
PAP zapytała polityka, czy jeżeli środowisko polityczne Sikorskiego zdecydowałoby się wystawić go jako kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, to byłyby on gotowy do takiego startu.
– Dziękuję za to zaproszenie do wygłoszenia czegoś ciekawego. Wykonuje pan swój obowiązek próby uzyskania newsa. My tę decyzję podejmiemy – tak myślę – dopiero wtedy gdy opozycja zdecyduje, kto będzie jej kandydatem – stwierdził Sikorski.