ZASKAKUJĄCE porównanie Maxa Kolonko: Szydło mogła zginąć jak księżna Diana.

2017-02-15 17:12

W najnowszym odcinku swojego internetowego programu Mariusz Max Kolonko omówił szczegółowo piatkowy wypadek premier Beaty Szydło. Jak dowodził publicysta, mógł on być śmiertelny, gdyby szefowa rządu nie miała zapiętych pasów, lub też kierowca rządowej limuzyny nie oszczędziłby kierowcy fiata, który wjechał w rządową limuzynę.  

Mariusz Max-Kolonko stwierdził, że gdyby szefowa Rady Ministrów nie miała zapiętych pasów, wypadek mógłby zakończyć się tragicznie. Co więcej, jak dodał zaskakująco: - Widzę dużo podobieństw do wypadku księżnej Diany. Podkreślił, że ówczesna ofiara nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa, więc gdyby Szydło nie miała zapiętych pasów, w chwili obecnej "uczestniczylibyśmy w pogrzebie". To, że premier wyszła bez wielkich obrażeń uznał "za cud".

Zdaniem dziennikarza kolumna samochodów z premier Szydło jechała szybciej niż oficjalnie podają polskie władze. Jak przekonuje: - To nie było 50-60 kilometrów na godzinę. Nastepnie dodał: - Kierowca limuzyny Szydło mógł staranować Seicento, ale postanowił ocalić chłopaka kierującego tym samochodem.

Na koniec nagrania, Max-Kolonko apeluje do polskich władz, by jeździły ostrożniej.

Całość wyglądała następująco:

 

 

Zobacz także: Premier Szydło napisała LIST do Sebastiana, kierowcy seicento