Bartłomiej Misiewicz niedawno odszedł z Ministerstwa Obrony Narodowej, gdzie był rzecznikiem i szefem gabinetu politycznego, a teraz otrzymał stanowisko pełnomocnika zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej do spraw komunikacji. Środowa "Rzeczpospolita" donosi, że Misiewicz będzie zarabiał naprawdę duże pieniądze. Zdaniem dziennika ma do tego dostać służbową limuzynę i może liczyć na wysoką premię. Wysoka pensja, która ma, według gazety, przysługiwać Misiewiczowi z pewnością może robić wrażenie. Ale czy faktycznie pensja jest tak wysoka?
Doniesienia gazety na temat zarobków skomentował na gorąco Bartłomiej Misiewicz. Na Twitterze napisał: - Pisanie głupot i kłamstw powinno być z automatu karane. Dyskusja z brukowcami, które podają nieprawdę jest bez sensu.
Także Polska Grupa Zbrojeniowa wydała oświadczenie w sprawie medialnych doniesień na temat pensji Misiewicza: - W odpowiedzi na nieprawdziwe publikacje medialne Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. informuje, że nie jest prawdą, iż miesięczne wynagrodzenie pana Bartłomieja Misiewicza w PGZ S.A. wynosi 50 tys. zł. Należy jednocześnie podkreślić, że wynagrodzenie żadnego z pełnomocników zarządu PGZ S.A. nie sięga tej kwoty. (...) Jeszcze dzisiaj Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. wystosuje oświadczenie, dotyczące zatrudnienia pana Bartłomieja Misiewicza w Spółce. Oświadczenie to zostanie przekazane przedstawicielom mediów, a także opublikowane na stronie internetowej PGZ S.A.
Pisanie głupot i kłamstw powinno być z automatu karane. Dyskusja z brukowcami, które podają nieprawdę jest bez sensu.
— Bartłomiej Misiewicz (@MisiewiczB) 12 kwietnia 2017
Zobacz: Bartłomiej Misiewcz w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Ile zarobi?