Komisja czeka na Ziobrę
Sejmowa komisja badająca aferę z systemem Pegasus chce od dawna przesłuchać byłego ministra sprawiedliwości, aby dowiedzieć się, dlaczego system dla służb został kupiony za środki z resortu. Zbigniew Ziobro przedstawiał komisji zwolnienia lekarskie, ponieważ przeszedł operacje w ramach walki z nowotworem. We wrześniu biegły prokuratury na wniosek szefowej komisji, Magdaleny Sroki (45 l.), przeanalizował dokumentację medyczną polityka Suwerennej Polski i zgodził się na przesłuchanie. Sroka wyznaczyła nowy termin. - 14 października odbędzie się przesłuchanie Zbigniewa Ziobry – poinformowała szefowa komisji.
Jego współpracownik uważa, że Ziobro nie powinien przychodzić. - Posłowie koalicji z komisji zachowują się jak wariaci. Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, komisja jest nielegalna, jej po prostu nie ma! Zbyszek Ziobro walczy z bardzo ciężką chorobą, badania obrazowe odbędą się w listopadzie – mówi nam poseł PiS Michał Wójcik (53 l.).
Jaki kandydatem na prezydenta? Zaskakujący pomysł posła PiS
Polityk może być doprowadzony przez policję
Z kolei poseł KO i członek komisji ds. Pegasua, Witold Zembaczyński (43 l.), podkreśla, że chory polityk dostanie specjalne warunki – przerwy po dwóch godzinach przesłuchania. - Mam nadzieję, że Ziobro nie stchórzy i stawi się w poniedziałek na komisji śledczej ds. Pegasusa. W całej sprawie czekamy na opinię w kontekście doprowadzenia, bo jeśli nie stawi się raz, drugi, czy trzeci to wtedy może być doprowadzony przez policję. Na Ziobrę będzie czekała szklanka ciepłej wody i stoper mierzący czas – stwierdził Zembaczyński.
„Super Express” zamówił w Instytucie Badań Pollster sondaż, w którym ankietowani byli pytani, czy były minister powinien stawić się na komisji. Chce tego aż 78 proc. badanych. Nie wiadomo jednak, czy Ziobro zdecyduje się złożyć zeznania. - Ja na jego miejscu bym nie przyszedł - zaznacza poseł Wójcik.
Badanie wykonano w dniach 5-6 października na 1007 dorosłych osobach.