W poniedziałek w Sejmie expose wygłosił Mateusz Morawiecki, ale nie zdołał do swojej wizji rządów przekonać sejmowej większości, która w odpowiedzi na stanowisko premiera zaproponowała Donalda Tuska (ZOBACZ: Wiemy, gdzie poszedł Tusk po wyborze na premiera! Mamy zdjęcia). Wówczas, na sam koniec posiedzenia, doszło do niecodziennej sytuacji. Nagle na mównicę sejmową wtargnął bowiem Jarosław Kaczyński. - Jest taki tryb, jak ktoś kogoś obraża - rozpoczął swoje krótkie, bardzo emocjonalne przemówienie. - Nie wiem, kim byli pana dziadkowie, ale wiem jedno. Pan jest niemieckim agentem. Po prostu niemieckim agentem - zarzucił mocno nowemu premierowi. - Panie pośle proszę opuścić mównicę! (...) Dziwne są tego rodzaju obelgi rzucane w takim momencie i takim dniu, panie Kaczyński (...) Przepraszam za ten niewłaściwy koniec tego podniosłego dnia - zareagował marszałek Szymon Hołownia, po czym zarządził przerwę w obradach do wtorku.
Śledź z nami wtorkowe wydarzenia z Sejmu w naszej RELACJI NA ŻYWO!
Galeria poniżej: Expose Donalda Tuska 12.12.2023
Czy po nocy emocje w jakimkolwiek stopniu opadły? Chyba niekoniecznie, skoro z samego rana prominentny polityk PiS na antenie TVP1 wprost porównał Donalda Tuska do... Adolfa Hitlera (WIĘCEJ: Marek Suski odpalił prawdziwą bombę! Porównał Tuska do Hitlera! Mówi o "neo-pogaństwie"). Swojego tonu nie planował też najwyraźniej złagodzić prezes PiS. We wtorek Jarosław Kaczyński został zapytany przez dziennikarzy, którzy spotkali się go na sejmowym korytarzu o to, czy przeprosi Donalda Tuska za nazwanie go niemieckim agentem. - Panie prezesie, pan przeprosi Donalda Tuska? Żałuje pan? - zapytała Justyna Dobrosz-Oracz z "Gazety Wyborczej". - Niczego nie żałuję - odpowiedział krótko i stanowczo, nawet nie przystając na chwilę.
Całe zdarzenie wyglądało następująco: