I gdzie tu sprawiedliwość? „W związku z ustaleniami Konwentu Seniorów oraz czynnościami prewencyjnymi podejmowanymi przez Kancelarię Sejmu związanymi z przeciwdziałaniami chorobie COVID-19 (...) uprzejmie informuję Panie i Panów posłów o możliwości refundacji kosztów poniesionych za jednorazowe badanie na obecność wirusa (…) wykonane w dogodnym dla Państwa punkcie pobrań” - oto treść pisma rozesłanego do posłów przez szefową Kancelarii Sejmu Agnieszkę Kaczmarską (45 l.), które ujawnił portal Onet. Kaczmarska poprosiła jedynie, by w związku z zaplanowanym na czwartek Zgromadzeniem Narodowym z okazji zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy (48 l.), testy posłowie wykonywali przed 4 sierpnia.
ZOBACZ TEŻ: KOMPROMITUJĄCY błąd Kancelarii Sejmu. Znana europosłanka zdegustowana
Sami posłowie do pomysłu testów dla wybrańców podchodzą sceptycznie. Niektórzy, mimo możliwości przebadania się za darmo, nie zamierzają tego robić. - Nie odczuwam potrzeby, by się takiemu testowi poddać. Przestrzegam zaleceń i nie znajduję się w grupie, która jest obarczona ryzykiem zarażenia – mówi posłanka SLD Joanna Senyszyn (71 l.). - A co do samych testów - uważam, że to w społeczeństwie powinno być robionych ich więcej – podkreśla. Jak zaznacza, nie wyobraża sobie by w sali posiedzeń 6 sierpnia znalazło się 560 parlamentarzystów. - Być może chodzi, by przebadać ich przed uroczystością, by jakoś usprawiedliwić nieprzestrzeganie wymogów sanitarnych – kwituje.