Kto tym razem zostanie w domu?
Znów jest lato. Znów można mieć wrażenie, że wirus faktycznie jest, jeśli nie w odwrocie, to przynajmniej pod kontrolą. Niestety, to nie zasługa masowych szczepień. Statystyki wyglądają źle. Do osiągnięcia odporności populacyjnej brakuje nam bardzo dużo. Wśród niezaszczepionych jest wielu tych, którzy w ogóle nie planują przyjąć szczepionki. Niektórzy uwierzyli w bzdury antyszczepionkowców, inni ciągle nie dotarli do punktu szczepień. Tymczasem naukowcy mówią jasno – jeśli nie przyspieszymy, przykryje nas kolejna fala pandemii.
Dlatego kolejne europejskie kraje podejmują odważne kroki, żeby chronić społeczeństwo. Zasada obowiązująca we Francji, Danii, ale także po sąsiedzku na Litwie będzie prosta: jesteś zaszczepiony? Masz wstęp na koncerty, masowe imprezy, możesz iść do restauracji czy kina. Nie chcesz się zaszczepić? Siedzisz w domu.
Uważam, że podobną zasadę powinniśmy wprowadzić w Polsce. Zaszczepieni zachowali się odpowiedzialnie. To antyszczepionkowcy mają w nosie innych. Państwo nie powinno ich za to nagradzać. I nie powinniśmy wszyscy płacić ceny za ich brak odpowiedzialności.
Wiemy to już na pewno: taka zasada skutecznie zachęca do szczepień. Niestety, polscy politycy dają się szantażować głośnej garstce antyszczepionkowców. To, że mamy tchórzliwy rząd, to nie nowość. Niestety, w tej sprawie do PiS-owskiego lawirowania dołączył Tusk. Zapytany, czy Polska powinna pójść tą drogą, którą idą inne kraje europejskie, stwierdził, że to nie jest konieczne, że wystarczy przekonywać. To niestety nie jest prawda. Moment, w którym mogła wystarczyć sama kampania promocyjna, już minął. Teraz jest już po prostu za późno.
Kształtowanie polityki państwa tak, żeby tylko nie narazić się antyszczepionkowcom, ma niestety wymierną cenę. Ostatnio to były dziesiątki tysięcy nadmiarowych zgonów.
Został miesiąc do wznowienia nauki w szkołach. Unikanie przez Morawieckiego odpowiedzi na pytania dziennikarzy o plany rządu to znak, że rządzący powtarzają błąd sprzed roku. Wtedy też zwlekali z wprowadzeniem nauki hybrydowej. Zwlekali tak długo, aż było za późno. Jeśli nie chcemy, żeby dzieciaki przez kolejne miesiące męczyły się, zamknięte w domach na nauce zdalnej, nie stać nas na marnowanie kolejnych tygodni. Mamy wybór: możemy działać dziś albo czekać, aż znów wszyscy wylądujemy zamknięci w domach. Jeszcze mamy wybór.