Zandberg: Mała szkoła, duża sprawa

2020-05-23 18:33

Dla tych dzieci Polska to bezpieczeństwo. Normalna szkoła, życie bez strachu i przemocy. W Berezówce - małej wsi na Lubelszczyźnie, tuż pod granicą - społecznicy prowadzą od lat wyjątkową szkołę. Czeczeńskie dzieci siedzą tam w ławkach razem z polskimi kolegami. Placówka, wspierana przez lokalną społeczność, ma świetne wyniki. Choć może bardziej na miejscu byłoby słowo "miała", bo władze postanowiły się jej pozbyć.

ADRIAN ZANDBERG, ZWYCIĘZCA DEBATY TO BYŁY KOCHANEK NOWACKIEJ

i

Autor: Archiwum serwisu ADRIAN ZANDBERG

Czeczeńscy uczniowie mieszkają w pobliskiej Kolonii Horbów. To ośrodek dla cudzoziemców. Trafiają tam uciekinierzy z Rosji, wśród nich - wiele dzieci. To rodziny, które po prostu prześladowano. Trzeba sporo wysiłku, żeby otrząsnąć się z takich dramatycznych doświadczeń. Nauczyciele i społecznicy z Berezówki poradzili sobie z tym wyzwaniem. Małe Czeczenki uczą się polskiej kultury i życia w naszym społeczeństwie. Idzie im to świetnie. Dzieci, które trafiły do szkoły nie znając w ogóle polskiego, kończą ją ze świetnymi ocenami. Tu, w Polsce, mogą zacząć nowe, normalne życie.


Szkoła w Berezówce to historia sukcesu. Niestety, lokalne władze są innego zdania. Placówka mogła działać, bo budynku użyczał jej samorząd. Wójt gminy Zalesie uznał jednak, że jej dalsze istnienie nie jest wartością - i wypowiedział dzierżawę budynku.


Tych dzieciaków nie da się, ot tak, przenieść do innych szkół. Większość ma za sobą dramat wojny, przemocy. Już raz musiały uciekać z domu. Nawet dla dziecka, które nie ma za sobą takich doświadczeń, zmiana szkoły bywa trudna. Zniszczenie miejsca, w którym te dzieciaki znalazły - być może pierwszą w życiu - spokojną przystań, wyrwanie ich z przyjaznego, dobrze zorganizowanego środowiska po prostu musi skończyć się źle.


W obronie podstawówki zorganizowali się mieszkańcy wsi, organizacje społeczne, a przede wszystkim rodzice. Czeczeńscy i polscy - bo uczą się tu także dzieci z polskich rodzin. Wójt, któremu nie w smak szkoła dla małych Czeczenów, mówi, że potrzebuje miejsca na klub seniora. Niestety, wygląda na to, że to tylko wymówka. Szkoła mogłaby się podzielić przestrzenią z seniorami. Dla dzieci, które często nigdy nie widziały swoich dziadków, kontakt ze starszymi mieszkańcami wsi to frajda. Dla starszego pokolenia - miłe uatrakcyjnienie czasu. Seniorzy z okolicznych wsi walczą zresztą o utrzymanie szkoły. Podpisali się pod listem otwartym do władz, z prośbą, by nie wyrzucać podstawówki z gminnego budynku. Władze list zignorowały - widocznie jednak zdanie starszych mieszkańców wsi nie jest aż takie ważne.


Co stoi za decyzją wójta? Wierzę, że nie chodzi o niechęć do ludzi, którzy uciekli przed opresją i przemocą. W Berezówce udało się stworzyć coś naprawdę ważnego i dobrego. Nie warto tego niszczyć. Przyłączam się do do apelu mieszkańców - i Państwa także do tego zachęcam.Takie szkoły powinno się klonować, a nie likwidować.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNI tutaj 


 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki