Zalewski ODWAŻNIE o Kaczyńskim. "Przyczynia się do narastania problemów psychiatrycznych"!

Swą niecną kampanię destrukcji zdrowia psychicznego Polaków nasilił w ostatnich dniach. Jego skandaliczny wyjazd do Kijowa, spowodował tak gorączkową intelektualną pracę rozmaitych tuzów publicystyki i polityki, próbujących ową wyprawę zdezawuować, że nieszczęśnikom najwyraźniej poprzepalały się zwoje. Tak się natężali, że zwariowali.

Nie ma co wymieniać nazwisk tych ludzi. Obłęd to poważna choroba psychiczna, więc ich nie stygmatyzujmy. To nic fajnego, kiedy wytykają cię palcami i mówią po cichu, ale tak żebyś słyszał: „Patrz, to ten świr, co twierdzi, że Kaczyński chce dokonać rozbioru Ukrainy przy pomocy sił pokojowych NATO”. Więc nie, nie wymieniajmy nazwisk. Nie kpijmy. Nie pukajmy się w czoło. Nie kręćmy palcem znaczących gestów przy czole. Niech odlatują w spokoju, niech żyją w swoim wyimaginowanym świecie bez kpin i rechotu tłuszczy. To w końcu XXI wiek. Teraz każdemu należy się wsparcie i opieka. Nawet tym, którzy budują polityczne teorie na słowach ministra Ławrowa. Ławrowa, który wygląda i zachowuje się, jakby był ucieleśnieniem szatana. Ale każdy szanujący się polski inteligent twitterowy wie, że Kaczyński jest znacznie gorszy od szatana.

Oczywiście ktoś może powiedzieć, że to nie żadna choroba, a paroma osobami powinien się zainteresować nie lekarz-psychiatra, lecz kontrwywiad. Bo niebezpiecznie balansują na granicy zdrady. Owszem, to może tak wyglądać. Ale owo balansowanie wynika z szaleństwa. Oni tak długo i tak mocno nienawidzą tego Kaczyńskiego, że zniszczyli samych siebie.

Igor Zalewski