Jacek Żakowski Publicysta tygodnika "Polityka":
Wjazd prokuratury i ABW do "Wprost" na pewno był nieudolny, amatorski i nieskuteczny. Jedyne, co uzyskali, to wzburzenie opinii publicznej. I może o to chodziło? Badałbym wątek prowokacji w tej sprawie...
Nie wiem jednak, czy ta akcja we "Wprost" nie była słuszna.
Są pewne przesłanki prawne, które mogą uzasadniać takie najścia - np. jeżeli jest ingerencja obcego wywiadu. Na to niektóre wątki mogą wskazywać. Jeżeli prokuratura ma takie podejrzenia, to najście na "Wprost" byłoby słuszne. Reakcję dziennikarzy oceniam jako, delikatnie mówiąc, histeryczną. Cała ta konferencja prasowa była histeryczna i przypomniała mi czasy, gdy z grubsza biorąc, ci sami dziennikarze przekonywali nas, że Polską rządzi mafia albo układ agentów i oficerów. Może nie chodzi tu o Monikę Olejnik, ale już Wojciech Czuchnowski z "Wyborczej" był chyba tym dziennikarzem, który jako pierwszy opisał aferę gruntową jako sukces CBA! Nie chodzi tu zresztą o konkretne środowiska, ale jest duża grupa dziennikarzy o bardzo emocjonalnych profilach i w takich sytuacjach te emocje biorą górę.
Naprawdę mamy prawne środki wymuszania na organach państwa prawa prasowego i nie ma tu jakichś nowych zagrożeń. Na miejscu kolegów byłbym ostrożny, zwłaszcza że rzecz dotyczy bardzo kontrowersyjnej postaci, jaką jest redaktor Latkowski.