Zabiorą Grabarczykowi pozwolenie na broń

2015-07-16 15:49

Sprawa pozwolenia na broń dla Cezarego Grabarczyka powoli zbliża się do finiszu. I najprawdopodobniej nie skończy się pomyślnie dla byłego ministra. Prokuratura w Ostrowie Wielkopolskim nie ma wątpliwości, że decyzja o pozwoleniu na borń dla Grabaczyka była wydana "z rażącym naruszeniem prawa" i chce odebrać mu uprawnienia.

Sprawa pozwolenia na broń dla Cezarego Grabarczyka to jeden z wątków śledztwa przeciwko policjantom z Łodzi, którzy mieli załatwiać VIP-om broń bez konieczności zdawania egzaminów. Oprócz byłego ministra z rządu PO, pod lupą prokuratury znalazł się też poseł PiS Zbigniew Seliga. Śledczy sprawdzali, czy obaj przeszli odpowiednie egzaminy przed uzyskaniem zgody na posiadanie broni palnej. I okazało się, że nie wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.

- Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim opracowała sprzeciwy do dwóch decyzji o wydaniu dwóch pozwoleń na posiadanie broni palnej. Sprzeciwy oparte o przepisy kodeksu postępowania administracyjnego zawierają zarzuty wydania decyzji z rażącym naruszeniem prawa. Wskazana ocena wynika z uznania, że egzaminy obu posłów nie zostały przeprowadzone w sposób wymagany przepisami – mówi Janusz Walczak, wiceszef Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Śledczy zdecydowała się wystąpić z żądaniem cofnięcia zezwolenia na broń zarówno Cezaremu Grabarczykowi jak i Zbigniewowi Selidze. Wniosek śledczych trafił już do Prokuratury Generalnej. Decyzję podejmie komendant główny policji.

Załatwiali broń dla VIPów

Grabarczyk i Seliga wpadli w wyniku śledztwa przeciwko grupie policjantów z Łodzi, którzy mieli załatwiać VIP-om broń bez konieczności zdawania egzaminów. Sprawa wyszła na jaw w kwietniu. Okazało się wtedy, że były minister transportu został nagrany przez Biuro Spraw Wewnętrznych w sprawie egzaminu na broń. Mimo nagrania łódzki prokurator nie wystąpił wówczas do sądu o to, żeby taśmy zostały uznane jako dowód w śledztwie.

Zarzuty w sprawie usłyszał już Zbigniew K., były naczelnik Wydziału Postępowań Administracyjnych z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi - ciążą na nim aż cztery zarzuty związane z wydawaniem pozwoleń na broń. Kolejnymi osobami, która odpowiedzą przed sądem jest były zastępca Zbigniewa K., a także trzeci policjant zasiadający w komisji egzaminacyjnej.