Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu, po specjalnych strefach za darmo "mogłyby się poruszać tylko pojazdy napędzane paliwami alternatywnymi (energią elektryczną, gazem ziemnym)". Ma to ułatwić walkę z zanieczyszczeniem powietrza. Właściciele aut spalinowych za wjazd do centrum będą musieli płacić! I to niemało! Maksymalna stawka może wynieść nawet 30 zł na dobę, niezależnie od tego na jak długo auto wjechało do miasta. "Każda osoba, która nie będzie przestrzegać ograniczeń w dostępie do strefy czystego transportu, może zostać ukarana grzywną do 500 zł" - informuje CIR w komunikacie.
Wprowadzenie opłaty nie jest obowiązkiem i będzie zależało od samorządu. Ale już teraz pojawiają się pierwsze miasta zainteresowane opłatą, np. Kraków i Toruń. - Chcielibyśmy stworzyć taką strefę na ulicach starego miasta, to ograniczyłoby ruch i wpłynęło na jakość powietrza - potwierdza Marcin Kawallek z Wydziału Gospodarki Komunalnej w Toruniu. - Oczywiście, projekt wymaga przygotowania i akceptacji radnych, a przy ustalaniu stawki opłaty na pewno rozważymy różne kwoty i wybierzemy optymalną dla wszystkich - zapewnia.
Zdaniem kierowców wprowadzenie opłat miałoby sens, gdyby miasta oferowały rozbudowaną sieć komunikacji miejskiej czy wystarczającą liczbę miejsc parkingowych.
ZOBACZ TAKŻE: Smog a ciąża. ALRMUJĄCE dane: Zanieczyszczone powietrze szkodzi nienarodzonemu dziecku