„Super Express”: Czy z perspektywy pana zamiarów i już podjętych działa, jako reprezentanta części rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskien, treść ujawnionych stenogramów coś zmienia?
Rafał Rogalski: - Jest to bardzo ważny dowód w sprawie. Cieszę się, że polska strona już nim dysponuje i złożyłem do prokuratury wniosek o dołączenie go do śledztwa – otworzy to jego nowy rozdział. Choć oczywiście stenogramy nie wyjaśniają w pełni przyczyn katastrofy – trzeba je zestawić jeszcze z zapisem parametrów lotu i stanu pracy urządzeń oraz z już zebranym materiałem dowodowym i tym materiałem dowodowym, który zostanie uzyskany w przyszłości, jak również tym, który będzie pozyskany w drodze pomocy prawnej od prokuratury rosyjskiej. Czyli nie wolno tego dowodu interpretować oddzielnie.
„Super Express”: Pana wrażenia odnośnie treści stenogramów?
Zastanawia mnie, czy piloci słysząc sygnał dźwiękowy, że zbliżają się do ziemi mieli świadomość, że tak rzeczywiści jest, czy też może mieli jakieś podstawy, by sądzić, że jest inaczej. Zaniepokoiło mnie też, że pewne komendy ze strony rosyjskiej padły bardzo późno. Ale na dzień dzisiejszy nie możemy wyrokować o odpowiedzialności jakiegokolwiek podmiotu – czy pilotów czy obsługi lotniska. Ten dokument pomoże ustalić bezpośrednie przyczyny katastrofy, ale może też pomóc w ustaleniu i ocenie przyczyn pośrednich, np. braku przygotowania obsługi wizyty na lotniskach zapasowych.
Mecenas Rafał Rogalski
Pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, w tym Jarosława Kaczyńskiego