- Przyjmuję to jako ciężkie uderzenie, bardzo ciężki cios… - mówił Kaczyński tuż po śmierci Szczypińskiej. Znali się kilkadziesiąt lat, przyjaźnili i współpracowali, co podkreśla prezes PiS. - Od początku lat 90. działała w Porozumieniu Centrum, była założycielką i od 2001 działaczką PiS, członkiem Rady Politycznej… - mówi Kaczyński i dodaje, że chciała pracować nawet wtedy, gdy walczyła o swoje zdrowie. - Przez wiele lat zmagała się z poważną chorobą i mężnie znosiła bardzo ciężkie dolegliwości, nie ustając w pracy dla Polski – podkreśla prezes partii rządzącej.
ZOBACZ TEŻ: Pogrzeb Jolanty Szczypińskiej. Ostatnia droga posłanki. Salwy honorowe [ZDJĘCIA, WIDEO]
Z ogromnym wzruszeniem Szczypińską wspomina także jej przyjaciółka Elżbieta Witek (62 l.). Obecna marszałek Sejmu opiekowała się nią w trakcie choroby i była przy niej do ostatnich chwil… - Brakuje mi jej żartów, które potrafiły rozbawić do łez. Miała specyficzny humor. Żartowała dosłownie ze wszystkiego. To były żarty sytuacyjne... coś zobaczyła, usłyszała i potrafiła to tak określić, że nie sposób było się nie śmiać – wspomina Witek. - Ciągle o niej myślę, ona codziennie siedzi w mojej głowie. Często czuję jakby cały czas była... jakby to był jakiś dłuższy wyjazd, a nie odejście stąd na zawsze… - mówi „SE” marszałek Sejmu. - Mam wrażenie, że za chwilę gdzieś ją spotkamy wychodzącą zza rogu… jest tak dziwnie, gdy jej nie ma – dodaje współpracowniczka poseł Szczypińskiej ze Słupska, Anna Mrowińska (45 l.).